Przygoda na jedną noc. Charlene Sands
Читать онлайн книгу.zapowiadać. Witamy w rodzinie, Brooks.
– W rodzinie? – powiedział, czując, jak zamiera mu serce.
– Tak. Beau traktuje mnie jak ojciec.
Dowiedziawszy się, że nie łączą ich więzy pokrewieństwa, czego obawiał się przez moment, odetchnął z ulgą.
– Mój tata – ciągnęła – który zmarł dziesięć lat temu, jak miałam szesnaście lat, przez całe życie pracował w Look Away. Dla mnie on był… był wszystkim i jego śmierć wiązała się z tak wielką traumą, że ledwie ją przetrwałam. Po jego odejściu nie wyobrażałam sobie życia, byłam kompletnie zdruzgotana. Tata wpoił mi miłość do koni i do tego rancza. Twój ojciec uratował mnie przed załamaniem. Beau i jego synowie byli przy mnie i dzień po dniu przekonywali mnie, że jestem tutaj potrzebna, że Look Away to moje miejsce. Zaczęłam tu pracować i z czasem zostałam w tej stadninie główną trenerką i ujeżdżaczem koni.
– Mieszkasz w Look Away?
– Mam też mieszkanie w miasteczku, ale częściej zatrzymuję się tutaj. Beau podarował mi niewielki dom, który wcześniej zajmował mój tata jako zarządca tej stadniny. Prestonowie traktują mnie jak członka rodziny, bywam u nich na co dzień, spędzam z nimi święta, a Look Away jest moim miejscem na ziemi.
– Tata cię osierocił, a co się stało z twoją mamą?
– Zmarła, gdy byłam dzieckiem. Prawie jej nie pamiętam.
– Bardzo mi przykro, Ruby – powiedział, masując sobie skroń. – Czy więzi, które cię łączą z rodziną Prestonów, będą rzutować na naszą relację?
– Naszą relację? – powtórzyła ze ściągniętymi brwiami, mocno się rumieniąc. Jej zmieszanie zaskoczyło Brooksa. Ruby, którą poznał wczoraj, wydawała się zupełnie inna, śmiała i pozbawiona niepotrzebnych zahamowań. – Ach, masz na myśli tę wczorajszą przygodę – powiedziała, po czym głęboko zaczerpnęła powietrza. – Uważam, że powinniśmy przejść nad nią do porządku dziennego i nie wałkować tej sprawy. Tym bardziej, że Beau by tego nie zaaprobował. Mieliśmy naprawdę miłą noc, Brooks, ale musimy na tym poprzestać.
– Rozumiem.
– Cieszę się, że się z tym zgadzasz – skwitowała, odgarniając włosy z czoła. – Powiedz mi lepiej, czy chcesz się nauczyć siodłać konia?
– Jasne, że tak – odparł, kiwając z roztargnieniem głową, bo wciąż zaprzątała go myśl, że Ruby mieszka na ranczu jego ojca.
– Więc czaprak trzeba podłożyć pod siodło starannie, bo będzie chronić konia przed urazami – zaczęła, po czym z gracją baletnicy oparła je sobie na zgiętym kolanie. – Pamiętaj, żeby popręg i wszystkie sprzączki umieścić na jego wierzchu, by przez nieostrożność nie uderzyć nimi konia. Potem siodło, choć waży swoje, unosisz energicznie i kładziesz wierzchowcowi na grzbiecie. O tak, nieco bliżej kłębu, żeby następnie delikatnie przesunąć je do tyłu, aż wyczujemy, że znalazło się w zagłębieniu grzbietu. Musimy przy tym dopilnować, żeby sierść układała się pod nim gładko. Nieumiejętne siodłanie może spowodować u konia bolesne urazy i otarcia, które nasilą się w trakcie jazdy.
– Rozumiem.
Ruby pogłaskała Misty w kłębie, przemawiając do niej czule jak do ukochanej przyjaciółki. Klacz cierpliwie czekała, w bezruchu.
– Kiedy upewnimy się, że wszystko leży gładko na grzbiecie, opuszczamy przełożony przez siedzisko popręg, ostrożnie, żeby nie uderzyć pęcin konia. Następnie go dopinamy tak, żeby nie znalazł się dalej od stawu łokciowego konia niż na szerokość dłoni. Wtedy mamy pewność, że siodło założone jest prawidłowo. Na koniec sprawdzamy jeszcze, czy szlufki czapraka są przełożone przez przystuły. Czy to wszystko jest dla ciebie jasne?
– Chyba tak.
– Wobec tego szybko ją rozsiodłam, a ty powtórzysz całą operację. Powtarzam, musisz sprawdzać, nawet kilkakrotnie, czy nie podwinął się czaprak, czy siodło nie przesunęło się do przodu albo do tyłu, czy popręg nie jest przekręcony i czy nie podwinęła się przystuła.
Brooks, czując na sobie jej baczny wzrok, z przejęciem, choć jeszcze niezupełnie wprawnie osiodłał Misty.
– Muszę przyznać, że jak na pierwszy raz poszło ci całkiem nieźle – pochwaliła go Ruby. – A teraz pokażę ci jeszcze jeden trik. Wkładam dłoń pod siodło od góry i jeżeli mogę ją swobodnie pod nim przesunąć do tyłu, to znaczy, że nie siedzi ono zbyt ciasno. Prawda, moja droga? – Pogłaskała nozdrza Misty, a klacz zwróciła ku niej głowę. – Jeżeli chcesz kilku rad dotyczących jazdy, mam trochę czasu – powiedziała, patrząc na Brooksa.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.