Wyrosnąć z DDA. Robert J. Ackerman
Читать онлайн книгу.sobie z nimi radziły, miały szansę doświadczania osobistych sukcesów. Pomimo doznawanych cierpień potrafiły wykorzystać swoje uzdolnienia i zyskać dobre zdanie o sobie. W musicalu Chór pewna kobieta opowiada o bolesnych problemach w swoim domu i o niewierności męża, który porzucił rodzinę, ale twierdzi: „Na balecie wszystko było piękne”. Przez kilka godzin w tygodniu chodziła na zajęcia taneczne i świat tańczył wtedy razem z nią.
5. Swobodnie zachowują się w towarzystwie i sprawiają, że ludzie dobrze czują się w ich obecności
Uważam, że dużo zrobiłem dla dzieci. Opracowałem programy dla dzieci wysokiego ryzyka, doradzałem pracownikom poradni zdrowia psychicznego dla młodzieży, pomagałem w zakładaniu organizacji działających na rzecz nieletnich i wysłuchałem tysięcy dzieci. Absolutnie nie powiedziałbym jednak, że uwielbiam każde dziecko. Gdybym spędził dłuższy czas w towarzystwie kilkorga dzieci, słowo „kocham” nie padałoby między nami zbyt często. Pewnym dzieciom łatwiej udziela się pomocy niż innym.
Dzieci mają większą szansę skorzystać z pomocy, jeżeli czują się swobodnie w sytuacjach społecznych, a inni czują się swobodnie przy nich. Bez względu na to, czy osoba udzielająca pomocy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie, podzieli się z dzieckiem wszystkim, co ma do zaoferowania, tylko jeśli dobrze się przy nim czuje. Jeśli natomiast coś w dziecku jej nie odpowiada, będzie miała więcej wahań i oporów, nawet jeżeli nie uświadamia sobie, że tak jest.
Wiele dorosłych córek wykazuje znakomite umiejętności społeczne. Świetnie wiedzą, jak zachowywać się w otoczeniu innych ludzi, toteż ludzie czują się dobrze w ich obecności. Jeżeli te dorosłe córki dysponowały tymi cechami już jako dziewczynki, prawdopodobnie miały wokół siebie więcej osób gotowych do interakcji z nimi, a w konsekwencji do udzielenia im wsparcia. Córki, które miały trudności towarzyskie, mogły nie mieć takiego szczęścia.
6. Rozwija się u nich zdrowe poczucie humoru
Tradycyjnie zawsze uważało się, że wykazywanie się zdrowym poczuciem humoru w warunkach stresu to cecha wieku dorosłego. Obecnie wiemy jednak, że dzieci mające zdrowe poczucie humoru są bardziej odporne psychicznie na stres. Nie mówię tu o sarkazmie. Sarkastyczne postrzeganie swojej sytuacji jest czymś zupełnie innym od posiadania zdrowego poczucia humoru. Sarkazm nie wskazuje, że masz zdolność do przekierowania czy zmniejszenia emocjonalnego obciążenia stresem. Sarkazm sygnalizuje raczej, że ból tkwi bardzo głęboko. Słuchałem wielu dorosłych córek, które sypią żartobliwymi uwagami czy celnie puentują życie swojej alkoholowej rodziny, ale w tle czuje się cierpienie.
Zdrowe poczucie humoru oznacza nie tyle, że potrafiłaś się śmiać ze wszystkiego, ile że byłaś zdolna do przyjmowania alternatywnego spojrzenia na swoją sytuację. Ponadto dysponowanie zdrowym poczuciem humoru w dzieciństwie oznaczało, że czasami wiedziałaś, iż najlepsze, co można zrobić, to „rozpogodzenie się”. Wiedziałaś, że nie zdołasz odmienić sytuacji, ale być może uda ci się zmniejszyć jej opresyjność. Brytyjski myśliciel G.K. Chesterton powiedział kiedyś, że anioły potrafią latać, bo zachowują lekkość w podejściu do siebie.
Czy w trakcie dorastania dysponowałaś którymiś z powyższych czynników odporności psychicznej? Takie cechy osobowości mogą pomagać w wyjaśnianiu różnic między dorosłymi córkami. Zastanowienie się nad czynnikami odporności może przypomnieć ci nie tylko twoje dzieciństwo w rodzinie, lecz również doświadczenia poza domem. Niekiedy musimy cofnąć się pamięcią, by zobaczyć, kto nam dopomógł, a niekiedy po prostu pamiętamy dobrych ludzi i pozytywne sytuacje. Musisz teraz znaleźć ich więcej.
1 Bohaterowie sitcomu z lat sześćdziesiątych My Three Sons (przyp. tłum.). [wróć]
2 Day By Day (przyp. tłum.). [wróć]
3 The Cosby Show (przyp. tłum.). [wróć]
4 The Waltons (przyp. tłum.). [wróć]
Refleksje
Refleksje
Kto dopytuje o nasze dzieciństwo, chce dowiedzieć się czegoś o naszej duszy.
Erika Burkhart
Myślę, że mój ojciec i cała reszta wymyślili szczęśliwą rodzinę i wprowadzili do kina, żeby grać wszystkim na nerwach.
Jill Robinson
Zanim sekret zostaje wyjawiony, często czuje się jego ciężar w powietrzu.
Susan Griffin
Jedną z form samotności jest mieć wspomnienie, ale nie mieć komu o nim opowiedzieć.
Phyllis Rose
Wspomnienia nie są kluczem do przeszłości, ale do przyszłości.
Corrie Ten Boom
Rozdział 3. Czego się nauczyłaś w domu?
Rozdział 3
Czego się nauczyłaś w domu?
Czego nauczyłaś się w dzieciństwie? Nie mówię o tym, czego nauczyłaś się w szkole, ale raczej czego nauczyłaś się o sobie, a w szczególności czego nauczyłaś się od swojej rodziny. Bez względu na to, czy zdawałaś sobie z tego sprawę, lekcje, jakie pobierałaś w domu, oddziaływały na ciebie nie tylko w okresie dzieciństwa, lecz wiele z nich pozostaje w tobie do dzisiaj. Zgodnie z raportem Keriego „Pewność siebie a Amerykanki” około 40 procent kobiet twierdzi, że ich pewność siebie jest rezultatem wychowania. Zabarwione twoją sytuacją rodzinną lekcje życiowe, które otrzymywałaś w dzieciństwie, miały wpływ na wyznawane przez ciebie wartości oraz na twoje poglądy o partnerstwie, bliskości, wychowywaniu dzieci i wyborze drogi zawodowej, a przede wszystkim na twoje poczucie własnej wartości.
Będąc córką alkoholika, odebrałaś w dzieciństwie równolegle trzy „lekcje”, z których dwie są też powszechnymi doświadczeniami dziewcząt z rodzin niealkoholowych. Po pierwsze, uczyłaś się, jak dorastać jako dziecko i człowiek. Po drugie, uczyłaś się być dziewczyną i młodą kobietą. I po trzecie, uczyłaś się, jak przystosować się do życia w rodzinie alkoholowej.
Naukę tego, jak stawać się dzieckiem i człowiekiem, określa się jako naturalne zadania rozwojowe. Wielu teoretyków, w tym Erik Erikson, uważa, że ludzie przechodzą w swoim życiu przez pewne etapy i na każdym z nich stają wobec określonego zadania. Gail Sheehy w książce Passages (Transformacje) pisze, że wszyscy doświadczamy różnych okresów czy transformacji życiowych, a każda taka faza charakteryzuje się określonymi emocjami, cechami i wyzwaniami.
Według teorii Eriksona życie stawia przed nami zadania w ośmiu etapach. Na każdym z nich stajemy przed koniecznością zajęcia się określonym konfliktem. Jeśli robimy to z powodzeniem, dochodzimy do rozwiązania. Jeżeli zaś w dzieciństwie nie możemy dostatecznie przepracować danego etapu czy konfliktu, zadanie to przechodzi jako nierozwiązane do życia dorosłego.
Zanim omówimy poszczególne etapy i ich zadania, trzeba zaznaczyć, że zgodnie z tą teorią, to jak dobrze radzimy sobie na danym etapie, decyduje nie tylko o wykonaniu samego zadania, lecz również o tym, jak bardzo powiedzie nam się realizacja następnego etapu życiowego. Każde stadium staje się warunkiem wstępnym dla kolejnego.
Dorosłe córki często mówią o poczuciu, jakby etapy te nie następowały u nich we właściwej kolejności. Wiele skarży się, że zmuszono je do przedwczesnego dorośnięcia czy że nigdy nie doświadczyło emocji dzieciństwa. Choć książka ta jest pisana dla