UNSCRIPTED. MJ DeMarco

Читать онлайн книгу.

UNSCRIPTED - MJ DeMarco


Скачать книгу
choćby powitanie, rozmowa nie zdarzała się nigdy — jedynie słowo lub dwa, czasami z dodatkiem kiwnięcia głową. Niezadowolenie i pogarda malowały się na jego twarzy w każdy poniedziałek rano, kiedykolwiek odbierałem go z jego posiadłości w Barrington. Nawet jego rozmowy przez telefon, rozmiarów cegły, były rzadkie, a gdy już się zdarzały, były bezduszne i szorstkie.

      Pewnego razu, w poniedziałkowy poranek, kiedy go odebrałem, stało się coś innego. Przełamał rutynę. Zaangażował mnie w wesołą konwersację. Dowiedział się, że mam dwa dyplomy związane z biznesem i że jestem aspirującym przedsiębiorcą. Ja natomiast dowiedziałem się, że jest prawnikiem i ma żonę i dwójkę dzieci. Podczas trzydziestominutowej podróży na lotnisko zastanawiałem się, „dlaczego Pan Nieszczęście nagle ze mną rozmawia?”. Wjeżdżając na lotnisko, dowiedziałem się dlaczego. Miał się spotkać z dziećmi i żoną na wakacjach na Hawajach.

      Witamy w rutynie… to znaczy: w przełamywaniu rutyny.

      Życie POZA SKRYPTEM jest wyzwoleniem od norm kulturowych i schematów egzystencji, która nie służy Twojemu szczęściu. Takie schematy są jak korki w drodze do pracy, jazda autobusem, pociągiem czy samochodem. Typowe „od 9:00 do 17:00, od poniedziałku do piątku i niedzielne przygnębienie w oczekiwaniu na nieuniknione”. Wakacje raz na rok — te, które pozwalają Ci w końcu przełamać się i porozmawiać z obcym człowiekiem i się uśmiechnąć. Codzienny schemat wstawania o 5:00 na dźwięki piosenki, którą kiedyś uwielbiałeś, wiązanie krawatu, praca pod dyktando innych, jazda do domu, odgrzewanie obiadu w mikrofalówce, oglądanie najnowszego odcinka „reality TV” i… powtarzanie tego aż do grobu.

      Wolność od przeciętności uwalnia Cię od bałaganu standardów SKRYPTU, według których jesteś mierzony — Twój samochód, Twoja praca, Twoje dyplomy ze studiów, Twój dom, Twoje posty w mediach społecznościowych, a nawet Twój wygląd zewnętrzny. Jeśli jesteś jednym z 5000 ludzi, którzy śledzą moje konto na Facebooku, zauważysz coś niezwykłego. Rzadko cokolwiek publikuję. Nie ma tam polityki, religii czy bzdur związanych ze sportem. Nie ma zdjęć z siłowni ani tych przedstawiających mój zdrowy posiłek. Prawda jest taka, że bardziej mnie obchodzi prawdziwy ja niż sztucznie wytworzony ja w mediach społecznościowych — dlatego poświęcam uwagę prawdziwemu ja.

      Gdy uwolnisz się od zwyczajności, normy społeczne nie będą dłużej nakazywać Ci sposobu ubierania się czy układania włosów. Jesteś panem swojego stylu. Kiedy piszę te słowa, moje włosy sięgają mi do połowy pleców. Tak — są aż tak długie i nadal je mam.

      „Przepraszam, czy zechciałaby pani drinka?”.

      Często to słyszę, kiedy jadam w restauracjach. Kiedy kelner przechodzi do przodu, zaczyna się dobra zabawa. Moją dziewczynę zawsze to bawi, mnie nie. Sedno sprawy jest takie, że nie obciąłem włosów, bo nie muszę tego robić. Nie muszę przestrzegać żadnego regulaminu dla pracowników, co daje mi wolność posiadania fryzury, jaką nosi Axl Rose (minus skrzeczący głos i durne ruchy bioder).

      Nie noszę też krawata. Dlaczego miałbym marnować pieniądze na coś, czego nie cierpię nosić? Prawdę mówiąc, nie posiadam nawet drogiej koszuli. Mój codzienny kostium składa się z rzeczy, w których chodzę na siłownię. Ostatnim razem, kiedy miałem publicznie przemawiać, założyłem dżinsy i zwykłą koszulkę. Noszę to, co jest wygodne. Jeśli publiczność chce mnie zignorować, ponieważ moje buty nie są od Ferragamo, a mój garnitur od Armaniego, to ta publiczność jest w złej sali i słucha nieodpowiedniego mówcy.

      Życie POZA SKRYPTEM w pigułce: rób, noś, kupuj, żyj i podążaj, za czymkolwiek chcesz. To wspaniały sposób na życie, ale czy kiedykolwiek staniesz choćby na linii startu? Przekonajmy się.

       Spróbuj wyobrazić sobie egzystencję pośród tych pięciu wolności. Co byś robił i gdzie? Czego byś NIE robił, nosił, oglądał?

       Przypisy:

      32 Odniesienie do odcinka serialu Seinfeld, w którym portfel jednego z bohaterów George’a Costanzy eksploduje od nadmiaru zbieranych w nim papierków.

      ROZDZIAŁ 14.

       „PIEPRZYĆ TO” PRZED „PIEPRZ SIĘ”

       Możesz uniknąć rzeczywistości, ale nie możesz uniknąć konsekwencji uniknięcia rzeczywistości.

      ~Ayn Rand, pisarz

      Od kiedy pojawił się Matrix (1999), „czerwona pigułka” stała się symbolem wielu rzeczy: transformacji, przebudzenia, wiedzy, wolności oraz — co mniej oczywiste — bolesnej drogi odcinania się od zwyczajności. Niezależnie od tego, jak bardzo chciałbym pisać o tęczach, nie mogę. Jim Rohn, legendarny mówca motywacyjny, powiedział kiedyś: „Wszyscy musimy przecierpieć jedną lub dwie rzeczy: ból dyscypliny lub ból żalu”. W pewnym punkcie będziesz musiał dokonać takiego samego wyboru: życie w piekle, jako hiperrzeczywistość SKRYPTU, naznaczona przez mechaniczną bieżnię przeciętności, lub spacer poprzez piekło — rzeczywistość czerwonej pigułki, symbolizującej dyscyplinę, bezinteresowne poświęcenie i całe tony porażek.

      Wydarzenie „pieprzyć to” (FTE) jest Twoim pierwszym krokiem do piekła.

      W czerwcu 2014 roku w magazynie Worth opublikowano ciekawy esej. Mohamed El-Erian wyjaśnił w nim swoje powody rezygnacji z funkcji dyrektora zarządzającego firmy inwestycyjnej PIMCO. We wspomnianym eseju zacytował on swoją córkę. Kiedy El-Erian zapytał ją, dlaczego nie szczotkuje zębów i nie robi tego, o co ją prosi, przedstawiła mu ona listę 22 fundamentalnych wydarzeń ze swojego życia, które jej ojciec przegapił z powodu pracy. Od pierwszego dnia w szkole, przez pierwszy mecz w piłkę nożną, do parady z okazji Halloween. Lista była wyczerpująca — na tyle, że zmusiła El-Eriana do przemyślenia swoich priorytetów. Napisał: „Nie ma jak pobudka… Poczułem się strasznie i starałem się bronić. Miałem dobrą wymówkę dla każdego z przegapionych wydarzeń! Podróż, ważne spotkania, rozmowy telefoniczne, niecierpiące zwłoki sprawy..., ale nagle uświadomiłem sobie, że nie brałem udziału w o wiele ważniejszych wydarzeniachXXVI”.

      Niestety w przeciwieństwie do El-Eriana, Twojemu FTE nie będą towarzyszyć stumilionowe oszczędności, ani 22-punktowa lista dziesięcioletniej córki, ale coś o wiele bardziej niepokojącego. Twój FTE może nadejść niespodziewanie, jak wtedy, gdy sprężyna tapczanu nagle ukłuje Cię w kręgosłup. Będzie jak podstępne pismo z działu HR, w którym czytasz „Dziękujemy za ostatnie 15 lat pracy, ale pana usługi nie są już potrzebne. Ochrona wyprowadzi pana z budynku”. To jest jak utknięcie na lotnisku tysiące mil od domu z racji pogody. Świadomość, że Twoje dziecko zostało pozbawione ojca, a Twoja żona męża. Módlmy się, żeby Twój FTE nie nadszedł ze strony onkologa — negatywny wynik biopsji, przypominający że masz tylko jedno życie i może się ono skończyć szybciej,


Скачать книгу