Smak miłości. Osho
Читать онлайн книгу.się zdarza, by syn wybaczył ojcu, a córka matce.
Georgij Gurdżijew na ścianie pokoju, w którym spotykał się z gośćmi, miał wypisaną sentencję: „Jeśli nie czujesz się dobrze ze swoim ojcem i ze swoją matką, odejdź stąd. Nie mogę ci pomóc”. Dlaczego? Dlatego, że problem ego pojawił się w rodzinie i tam musi zostać rozwiązany. Z tego właśnie powodu wszystkie starożytne tradycje powiadają: „Kochaj swoich rodziców. Szanuj ich tak bardzo, jak to możliwe”.
Ego wyrasta i rozwija się na rodzinnej glebie, dlatego tam też powinno zostać oswobodzone. W przeciwnym razie wszędzie będzie cię prześladować.
Również psychoanalitycy stwierdzili, że istota ich pracy terapeutycznej polega na skierowaniu uwagi pacjenta ponownie na problemy, które istniały między nim a jego rodzicami, i na podjęciu próby rozwiązania tych problemów. Jeżeli potrafisz rozwiązać konflikt ze swoimi rodzicami, zniknie wiele innych konfliktów, ponieważ wyrastają one z tego zasadniczego konfliktu.
Na przykład mężczyzna, który nie jest w dobrej relacji ze swoim ojcem, nie może być też w dobrej relacji z szefem w pracy, ponieważ szef jest figurą ojcowską. Mały konflikt z rodzicami trwa i odzwierciedla się we wszystkich twoich relacjach. Jeżeli nie ułożyłeś sobie stosunków z matką, nie możesz mieć dobrego kontaktu z żoną. Nie możesz być w dobrych kontaktach z kobietami w ogóle, ponieważ twoja matka jest pierwszą kobietą i stanowi dla ciebie model kobiety. Tam, gdzie pojawia się kobieta, tam jest też twoja matka i subtelna relacja trwa.
Ego rodzi się w relacji z ojcem i z matką. W tym właśnie miejscu trzeba podjąć pracę nad nim. Jeśli tak nie zrobisz, będziesz obcinał gałęzie i liście drzewa, podczas gdy jego korzenie pozostaną nienaruszone. Kiedy załatwisz swoje sprawy z ojcem i z matką, staniesz się dojrzały, wolny od ego. Zrozumiesz, że jako dziecko byłeś bezradny, całkowicie zależny od innych, że nie stanowiłeś centrum świata. Bez tej zależności nie mógłbyś przeżyć. Zrozumienie prowadzi do tego, że ego stopniowo słabnie. Skoro przestałeś być w konflikcie z życiem, rozluźniasz się, relaksujesz, stajesz się naturalny. Wtedy możesz płynąć. Widzisz, że świata nie zaludniają wrogowie, lecz jedna ludzka rodzina. Świat nie zwraca się przeciw tobie. Możesz płynąć razem z nim. Człowiek staje się wolny od ego, gdy spostrzega, że stanowi ono rodzaj dziecięcego snu, że jest zakorzenione w niewiedzy.
Przychodzą do mnie ludzie i pytają: „W jaki sposób można się zakochać? Czy istnieje na to jakiś sposób?”. Pytają o metodę, określoną technikę. W istocie nie rozumieją, o co pytają. Miłość oznacza, że nie istnieją metody ani techniki. Z tego powodu mówimy: „Zakochać się, wpaść w miłość” (w oryginale falling in love – przyp. tłum.). Przestajesz być kontrolującym. Z tego względu osoby przeintelektualizowane mówią, że miłość jest ślepa. W rzeczywistości to dzięki miłości patrzymy i widzimy naprawdę. Jeśli się zakochasz, taki osobnik pomyśli, że zwariowałeś. Umysł jest doskonałym narzędziem manipulacji. Każda sytuacja, która łączy się z utratą kontroli, to zagrożenie dla umysłu.
Istnieje świat ludzkiego serca i ludzkiej świadomości, w którym nie działa żadna technologia. Wszelkiego rodzaju technologie są skuteczne w stosunku do materii. W przestrzeni świadomości nie możemy używać żadnych technologii, nie możemy poddawać świadomości kontroli. Każdy wysiłek, który ma na celu poddanie świadomości kontroli lub wywołanie określonego stanu, wynika z egoizmu.
Naturalne etapy życia i miłości
Ludzie pytają mnie, w jaki sposób należy tworzyć atmosferę przenikniętą miłością, która pomaga dziecku wzrastać i nie zakłóca jego naturalnego potencjału.
Każdy sposób pomagania dziecku jest błędny. Dziecko potrzebuje twojej miłości, a nie twojej pomocy. Dziecko potrzebuje pożywienia, wsparcia. Naturalny potencjał dziecka jest nieznany, tak więc nie istnieje właściwy sposób, by pomóc dziecku w rozwijaniu tego potencjału. Nie możesz pomóc, jeśli cel nie jest znany. Jedyne, co możesz zrobić, to nie przeszkadzać. W rzeczywistości sprawy wyglądają w ten sposób, że mówiąc o udzielaniu pomocy, ludzie przeszkadzają sobie wzajemnie, a ponieważ sama nazwa jest szlachetna, nikt nie protestuje. Dziecko, oczywiście, jest zależne od ciebie, nie potrafi przeciw tej pomocy zaprotestować.
Wszyscy ludzie są pod tym względem podobni, doświadczali pomocy rodziców tak jak ty. Nie rozwinęli swojego naturalnego potencjału, tobie także się to nie udało.
Cały świat znajduje się na błędnej drodze, mimo że dzieciom udzielają pomocy rodzice, rodzina, krewni, sąsiedzi, nauczyciele, kapłani. W rezultacie każda osoba jest tak obciążona pomocą, że pod jej ciężarem nie jest w stanie zrealizować swojego naturalnego potencjału, żadnego potencjału! Człowiek nie jest w stanie wykonać swobodnie ruchu, dźwiga na plecach kolosalny ciężar.
Wszyscy otaczający cię ludzie pomagali ci. Ich pomoc doprowadziła do tego, że stałeś się podobny do nich. Teraz ty chcesz pomagać swoim dzieciom. Jedyne, co możesz zrobić, to kochać swoje dzieci, nasycać wasze relacje miłością. Bądź ciepła, akceptująca. Dziecko przynosi na świat nieznany potencjał i trudno jest określić, kim może się stać. Nie da się zasugerować: „W ten sposób możesz pomóc dziecku”. Każde dziecko jest niepowtarzalne, więc nie mogą istnieć uniwersalne środki wychowawcze.
Właściwy sposób postępowania polega na tym, by w ogóle nie pomagać. Jeżeli dysponujesz rzeczywistą odwagą, to, proszę, nie pomagaj dziecku. Kochaj je, odżywiaj je. Pozwól mu robić to, co chce robić. Pozwól mu iść tam, dokąd chce iść. Twój umysł ciągle będzie cię prowokował, abyś wchodziła dziecku w drogę. Będzie znajdował uzasadniające to argumenty. Umysł ma znakomitą umiejętność racjonalizacji: „Jeżeli nie będę interweniować, pojawi się niebezpieczeństwo, dziecko wpadnie do studni”. Chcę jednak powiedzieć, że lepiej pozwolić, by dziecko wpadło do studni, niż pomagać mu w samodestrukcji.
Bardzo rzadko się zdarza, by dziecko wpadło do studni, a nawet jeśli tak się stanie, nie oznacza to, że zginie. Najprawdopodobniej zostanie z niej wyciągnięte. Jeżeli rzeczywiście sytuacja budzi twój niepokój, studnię można zakryć, otoczyć płotem.
Przedmiotem twojej troski powinno być usunięcie wszelkich niebezpieczeństw. Nie przeszkadzaj jednak dziecku, pozwól mu iść własną drogą.
Należy zrozumieć ważne prawidłowości dotyczące rozwoju człowieka. Życie dzieli się na siedmioletnie cykle. Dlaczego? Nikt nie wie. Podobnie jak nikt nie wie, dlaczego Ziemia dokonuje pełnego obrotu wokół własnej osi w ciągu dwudziestu czterech godzin, nie dwudziestu trzech ani dwudziestu pięciu godzin. Nie można tego wyjaśnić. To po prostu fakt. Dlatego nie pytajcie mnie, dlaczego życie ludzkie dzieli się na siedmioletnie cykle. Tego nie wiem. Wystarczy, że zrozumiecie tę prawidłowość, a wtedy zrozumiecie zasadę rozwoju człowieka.
Pierwsze siedem lat życia istoty ludzkiej to najważniejszy okres, ponieważ tworzy się wówczas podstawa dalszego rozwoju. Z tego właśnie powodu wszystkie religie starają się usidlić dziecko tak szybko, jak to tylko możliwe. W ciągu tych pierwszych siedmiu lat jesteś warunkowany, napełniany wszelkiego rodzaju przekonaniami, które będą wywierały wpływ na twoje dalsze życie. Te przekonania będą cię separować od twojego rzeczywistego potencjału, będą cię niszczyć, zakłócać jasność twojego postrzegania. Będą działały niczym ciemne przesłony na oczach i zniekształcały prawdziwy obraz świata.
Egzystencja jest całkowicie przezroczysta, łatwa do przeniknięcia, natomiast na twoich oczach nagromadziło się wiele warstw kurzu. Cały ten pył osiadł w ciągu pierwszych siedmiu lat życia, kiedy byłeś niewinną, ufną istotą. Wierzyłeś wówczas we wszystko, co ci powiedziano, wszystko uznawałeś za prawdę. To, co w tym okresie przeniknęło do podstaw twojej świadomości, w późniejszych okresach stało się niemożliwe do odkrycia. Pierwotne przekonania stały się niemal składnikami twojej krwi i tkanki kostnej. W późniejszym