Wszyscy jesteśmy kosmitami. Krzysztof Kochański

Читать онлайн книгу.

Wszyscy jesteśmy kosmitami - Krzysztof Kochański


Скачать книгу
wasze pomysły okazały się rewelacyjne! Cieszę się, że spośród setek kandydatów wybrano właśnie was.

      Spojrzeliśmy z O! po sobie. Nie wiedzieliśmy, że byli inni kandydaci.

      – Kosmitka była tak zaskoczona waszym zachowaniem, że na chwilę zapomniała o strachu – kontynuowała wypowiedź Ruda. – A kiedy zaczęliście tarzać się po podłodze, prawie wyszła na zewnątrz.

      – To było niezamierzone – zauważyła O!. – Dopadła nas głupawka.

      – Głupawka niegłupawka, najważniejsze, że kosmitka zwróciła na was uwagę. Nie tylko przestała chować się, jak zawsze, gdy próbujemy się zbliżyć, ale nawet obserwowała was, kiedy się przedstawialiście.

      – Myśli pani, że zrozumiała, że się przedstawiamy?

      – Nawet na pewno. Ci kosmici muszą być inteligentni, skoro opanowali podróże międzyplanetarne.

      – Zaraz! – coś mnie tknęło. – Skoro macie nagrania, to dlaczego ich nie udostępniacie? Przecież ludzie są ciekawi, jak wyglądają istoty z obcej planety.

      – Nie wspominając już o nas – wtrąciła O!. – Nie uważa pani, że powinniśmy wiedzieć?

      Ruda pokiwała głową.

      – Słusznie. Właśnie miałam was poinformować, że taki jest pierwszy punkt programu dzisiejszego dnia. Oglądanie nagrań. Muszę jednak uprzedzić, że widok nie jest przyjemny. Dlatego trochę z tym zwlekaliśmy. Jeden z mniej odpornych techników po zobaczeniu kosmitów odszedł z zespołu z powodu męczą-cych go nocą koszmarów. To dlatego na razie nie rozpowszechniamy wizerunku obcych przybyszy. Społeczeństwo musi się na ten szok przygotować.

      – Nie takie horrory się oglądało – skwitowałem lekceważąco.

      Choć, prawdę mówiąc, po nieco przydługim wstępie Rudej już nie byłem taki pewny siebie.

      Ruda zaprowadziła nas do jednej z kabin, otaczających szklarnię kosmitki. Pracująca tam kobieta – pewnie jakiś ważny naukowiec, bo nosiła takie same kwadratowe okulary jak uniwersytecki znajomek Profesora Rozczochranego – odtworzyła nam nagranie z wczoraj. Pochodziło z wnętrza kosmicznego statku, a kamera skierowana była tak, że przez rozcięcie w kadłubie pokazywała też teren przed szklarnią. Zobaczyliśmy tam siebie. O! podskakiwała jak szalona, ja stałem na głowie. Właśnie schowałem język, kiedy ujęcie zmieniło się – kamera okazała się ruchoma. Sterowano nią zapewne z tej kabiny. Teraz pokazywała tylko wnętrze statku.

      Początkowo kadr był zamazany, widzieliśmy jedynie przesuwający się szary kształt, a potem obraz wyostrzył się.

      Zaparło nam dech.

      Kosmitka!

      Całe szczęście, że Ruda uprzedziła nas, że widok nie będzie miły. Gdybym nie był przygotowany, pewnie bym uciekł z tej kabiny.

      ***

      Trochę trwało, nim ochłonęliśmy. O! przez dłuższy czas była blada jak kafelki w naszej łazience. Ja może też, nie wiem, w lustro nie zaglądałem. Ale Ruda nie dawała za wygraną. „Chcieliście oglądać kosmitę, to macie!” – zdawało się mówić jej spojrzenie.

      – Obejrzymy sobie jeszcze kilka albo nawet kilkanaście nagrań, na których was nie ma, zatem może być jeszcze trudniej – powiedziała. – Chodzi o to, abyście przywykli do tego widoku. Jeśli uda się wywabić kosmitkę z ukrycia, nie możecie pozwolić sobie na jakiś niekontrolowany odruch, który wszystko by popsuł.

      Ze zrozumieniem pokiwaliśmy głowami.

      – Wierzcie mi, wkrótce sami będziecie się śmiać z tej waszej pierwszej reakcji. Też przez to przeszłam.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAgEASABIAAD/7QAsUGhvdG9zaG9wIDMuMAA4QklNA+0AAAAAABAASAAAAAEAAQBIAAAAAQAB/+IMWElDQ19QUk9GSUxFAAEBAAAMSExpbm8CEAAAbW50clJHQiBYWVogB84AAgAJAAYAMQAAYWNzcE1TRlQAAAAASUVDIHNSR0IAAAAAAAAAAAAAAAAAAPbWAAEAAAAA0y1IUCAgAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARY3BydAAAAVAAAAAzZGVzYwAAAYQAAABsd3RwdAAAAfAAAAAUYmtwdAAAAgQAAAAUclhZWgAAAhgAAAAUZ1hZWgAAAiwAAAAUYlhZWgAAAkAAAAAUZG1uZAAAAlQAAABwZG1kZAAAAsQAAACIdnVlZAAAA0wAAACGdmlldwAAA9QAAAAkbHVtaQAAA/gAAAAUbWVhcwAABAwAAAAkdGVjaAAABDAAAAAMclRSQwAABDwAAAgMZ1RSQwAABDwAAAgMYlRSQwAABDwAAAgMdGV4dAAAAABDb3B5cmlnaHQgKGMpIDE5OTggSGV3bGV0dC1QYWNrYXJkIENvbXBhbnkAAGRlc2MAAAAAAAAAEnNSR0IgSUVDNjE5NjYtMi4xAAAAAAAAAAAAAAASc1JHQiBJRUM2MTk2Ni0yLjEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAFhZWiAAAAAAAADzUQABAAAAARbMWFlaIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAABYWVogAAAAAAAAb6IAADj1AAADkFhZWiAAAAAAAABimQAAt4UAABjaWFlaIAAAAAAAACSgAAAPhAAAts9kZXNjAAAAAAAAABZJRUMgaHR0cDovL3d3dy5pZWMuY2gAAAAAAAAAAAAAABZJRUMgaHR0cDovL3d3dy5pZWMuY2gAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAZGVzYwAAAAAAAAAuSUVDIDYxOTY2LTIuMSBEZWZhdWx0IFJHQiBjb2xvdXIgc3BhY2UgLSBzUkdCAAAAAAAAAAAAAAAuSUVDIDYxOTY2LTIuMSBEZWZhdWx0IFJHQiBjb2xvdXIgc3BhY2UgLSBzUkdCAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAGRlc2MAAAAAAAAALFJlZmVyZW5jZSBWaWV3aW5nIENvbmRpdGlvbiBpbiBJRUM2MTk2Ni0yLjEAAAAAAAAAAAAAACxSZWZlcmVuY2UgVmlld2luZyBDb25kaXRpb24gaW4gSUVDNjE5NjYtMi4xAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAB2aWV3AAAAAAATpP4AFF8uABDPFAAD7cwABBMLAANcngAAAAFYWVogAAAAAABMCVYAUAAAAFcf521lYXMAAAAAAAAAAQAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKPAAAAAnNpZyAAAAAAQ1JUIGN1cnYAAAAAAAAEAAAAAAUACgAPABQAGQAeACMAKAAtADIANwA7AEAARQBKAE8AVABZAF4AYwBoAG0AcgB3AHwAgQCGAIsAkACVAJoAnwCkAKkArgCyALcAvADBAMYAywDQANUA2wDgAOUA6wDwAPYA+wEBAQcBDQETARkBHwElASsBMgE4AT4BRQFMAVIBWQFgAWcBbgF1AXwBgwGLAZIBmgGhAakBsQG5AcEByQHRAdkB4QHpAfIB+gIDAgwCFAIdAiYCLwI4AkECSwJUAl0CZwJxAnoChAKOApgCogKsArYCwQLLAtUC4ALrAvUDAAMLAxYDIQMtAzgDQwNPA1oDZgNyA34DigOWA6IDrgO6A8cD0wPgA+wD+QQGBBMEIAQtBDsESARVBGMEcQR+BIwEmgSoBLYExATTBOEE8AT+BQ0FHAUrBToFSQVYBWcFdwWGBZYFpgW1BcUF1QXlBfYGBgYWBicGNwZIBlkGagZ7BowGnQavBsAG0QbjBvUHBwcZBysHPQdPB2EHdAeGB5kHrAe/B9IH5Qf4CAsIHwgyCEYIWghuCIIIlgiqCL4I0gjnCPsJEAklCToJTwlkCXkJjwmkCboJzwnlCfsKEQonCj0KVApqCoEKmAquCsUK3ArzCwsLIgs5C1ELaQuAC5gLsAvIC+EL+QwSDCoMQwxcDHUMjgynDMAM2QzzDQ0NJg1ADVoNdA2ODakNww3eDfgOEw4uDkkOZA5/DpsOtg7SDu4PCQ8lD0EPXg96D5YPsw/PD+wQCRAmEEMQYRB+EJsQuRDXEPURExExEU8RbRGMEaoRyRHoEgcSJhJFEmQShBKjEsMS4xMDEyMTQxNjE4MTpBPFE+UUBhQnFEkUahSLFK0UzhTwFRIVNBVWFXgVmxW9FeAWAxYmFkkWbBaPFrIW1hb6Fx0XQRdlF4kXrhfSF/cYGxhAGGUYihivGNUY+hkgGUUZaxmRGbcZ3RoEGioaURp3Gp4axRrsGxQbOxtjG4obshvaHAIcKhxSHHscoxzMHPUdHh1HHXAdmR3DHeweFh5AHmoelB6+HukfEx8+H2kflB+/H+ogFSBBIGwgmCDEIPAhHCFIIXUhoSHOIfsiJyJVIoIiryLdIwojOCNmI5QjwiPwJB8kTSR8JKsk2iUJJTglaCWXJccl9yYnJlcmhya3JugnGCdJJ3onqyfcKA0oPyhxKKIo1CkGKTgpaymdKdAqAio1KmgqmyrPKwIrNitpK50r0SwFLDksbiyiLNctDC1BLXYtqy3hLhYuTC6CLrcu7i8kL1ovkS/HL/4wNTBsMKQw2zESMUoxgjG6MfIyKjJjMpsy1DMNM0YzfzO4M/E0KzRlNJ402DUTNU01hzXCNf02NzZyNq426TckN2A3nDfXOBQ4UDiMOMg5BTlCOX85vDn5OjY6dDqyOu87LTtrO6o76DwnPGU8pDzjPSI9YT2hPeA+ID5gPqA+4D8hP2E/oj

Скачать книгу