Otello. Уильям Шекспир
Читать онлайн книгу.niego tylko, niech o tym gwałtowna
Przemiana losu mojego obwieści
Całemu światu: serce me zarówno
Jest przywiązane do jego osoby,
Jak i do jego urzędu. Jam w duszy
Mego Otella jego twarz ujrzała
I jego sławie, jego bohaterstwu
Duszę i przyszłość poświęciła moją.
Gdybym tu przeto pozostała, na kształt
Wegetującej w pokoju monady,
Gdy on na wojnę pójdzie, w takim razie
Ogołocona bym została z tego,
Co mi go głównie uczyniło drogim;
I przez ten rozdział byłabym skazana
Na tymczasowy byt nader dotkliwy,
Pozwólcie mi więc udać się z nim razem.
OTELLO
Uczyńcie zadość jej chęciom, dostojni
Senatorowie, zostawcie jej wolność.
Niebo mi świadkiem, że nie proszę o to
Dla dogodzenia podniebieniu żądzy
Ni za podnietą krwi, która już we mnie
Przestała kipieć z młodzieńczym zapałem;
Ale jedynie tylko przez uprzejmą
Powolność dla niej. I niech Bóg broni
Mych miłościwych panów od myślenia,
Że poruczonej mi tak ważnej sprawy
Zaniedbam, skoro ona będzie ze mną.
Nie: jeśli płoche igraszki Amora
Gnuśną ciężkością owładną i stępią
Władz mych działalność tak, że skutkiem tego
Cel mej wyprawy narażony będzie
Na szwank i szkodę, niech mi lada baba
Rynkę na głowę wsadzi zamiast hełmu,
I wszelkie szpetne znamiona niesławy
Kałem okryją moje dobre imię.
DOŻA
Jak uradzicie sami, tak niech będzie;
Wolno jej zostać lub jechać. Rzecz nagli;
Równie też nagłym pośpiech być powinien.
Musisz odpłynąć tej nocy.
DESDEMONA
Tej nocy,
Mój panie?
DOŻA
Tak, tej nocy.
OTELLO
Całym sercem.
DOŻA
Dziesiąta rano zejdziem się tu znowu.
Otello, zostaw kogo z podkomendnych,
Co ci powiezie od nas nominację
Oraz to, czego twój urząd i stopień
Wymagać będzie.
OTELLO
Oto mój chorąży,
Rzetelny, godzien zaufania człowiek;
Jemu powierzę mą żonę, on także
Zabierze z sobą to, co wasza mądrość
Przesiać mi uzna za stosowne.
DOŻA
Dobrze.
Dobranoc zatem każdemu z osobna.
do Brabancja
No, no, siniore, przestań chmurzyć czoło.
Słusznali szpetność przypisać niecnocie,
Zięć wasz, choć czarny, jest pięknym w istocie.
PIERWSZY SENATOR
Bądź zdrów, Otello, a oszczędzaj żonę.
BRABANCJO
Pilnuj jej, odkąd jest na twoim chlebie;
Bo zwiódłszy ojca, może zwieść i ciebie.
Doża, senatorowie i urzędnicy wychodzą.
OTELLO
Życie dam za jej wiarę. Tak więc, Jago,
Tobie zostawiam moją Desdemonę.
Proszę cię, poleć swojej żonie być przy niej
I sprowadź mi ją jak się da najprędzej;
Pójdź, Desdemono; godzinę mam tylko
Do poświęcenia miłości i innym
Sprawom domowym. Musim ulec temu,
Czego chwilowa wymaga konieczność.
Wychodzi z Desdemoną.
RODRYGO
Jagonie!
JAGO
Czego chcesz, zacna duszo?
RODRYGO
Cóż mi teraz czynić pozostaje, jak sądzisz?
JAGO
Co? pójść do łóżka i spać.
RODRYGO
Pójdę się natychmiast utopić.
JAGO
Jeżeli to uczynisz, przestanę być twoim przyjacielem na zawsze.
Jakież ci głupstwo przyszło do głowy?
RODRYGO
Głupstwo żyć, kiedy życie jest męczarnią, a odjęcie go sobie jest receptą, kiedy śmierć ma być lekarstwem.
JAGO
O nikczemności! Patrzę na ten świat od siedmiu lat cztery razy wziętych i odkąd mogę odróżnić dobrodziejstwo od krzywdy, nie spotkałem jeszcze człowieka, który by umiał być przyjacielem samego siebie. Co do mnie, wolałbym się na człowieczeństwo pomie niać z pawianem, nimbym powiedział, że się chcę utopić z miłości ku pętarce.
RODRYGO
Cóż mam tedy czynić? Wyznaję, że mi wstyd być tak zakochanym, ale nie w mej mocy temu zaradzić.
JAGO
Nie w twej mocy! Psu na budę! Od nas samych zależy być takimi lub owymi. Nasze jestestwo jest ogrodem, a nasza wola ogrodnikiem: jeżeli chcemy w tym ogrodzie siać pokrzywy lub sałatę sadzić; rozpleniać hyzop, a wyrywać macierzankę; hodować jedno ziele albo pielęgnować różnego rodzaju rośliny; zapuszczać go niedbale lub skrzętnie uprawiać: możność ku temu i środki odpowiednie leżą w woli naszej. Gdyby waga władz naszych nie miała z jednej strony szali rozumu dla zrównoważenia szali zmysłowości z drugiej strony, wtedy krew i ułomność naszej natury doprowadziłaby nas do najhaniebniejszych ostateczności: ale mamy rozum na poskromienie w nas dzikich popędów, cielesnych bodźców i rozkiełzanych chuci; z czego wyprowadzam wniosek, że to, co ty nazywasz miłością, jest po prostu szczepem, ablegrem.
RODRYGO
To być nie może.
JAGO