Wisząca dziewczyna. Jussi Adler-Olsen
Читать онлайн книгу.w tym domku i wszystkie twierdziły, że Alberte nie przyjmowała w pokoju chłopaków. Na pewno by usłyszały, bo tutejsze ściany są jednak dość cienkie.
– Jak ją pan zapamiętał? Było w niej coś wyjątkowego?
– Hm, jak? Na pewno była jedną z najpiękniejszych dziewczyn, które za moich czasów chodziły do tej szkoły. Nie dlatego, że miała fantastyczne oczy i rysy twarzy, ale dlatego, że poruszała się, jakby była księżniczką. Chodziła w zupełnie wyjątkowy sposób, jak Greta Garbo, po prostu prawie płynęła po ziemi. Nie była zbyt wysoka, ale od razu dostrzegało się ją w grupie, pewnie panowie rozumieją, o czym mówię.
Carl skinął głową. Widział zdjęcia Alberte.
– Kto to Greta Garbo? – spytał Assad.
Woźny spojrzał na niego, jakby spadł z księżyca; może nawet tak było. Co w ogóle było wiadomo o Assadzie i o jego pojęciu o świecie? Dwa wielkie znaki zapytania.
– I bardzo ładnie śpiewała. Słychać było, jak jej głos wybija się ponad inne podczas zebrania porannego.
– Z tego, co pan mówi, wynika, że była niebywale atrakcyjna i jedyna w swoim rodzaju. Pamięta pan może, z kim flirtowała w szkole? – spytał Carl.
– Nie, niestety nic o tym nie wiem. Policja też mnie o to pytała, ale zdaje się, że któryś z kursantów miał coś na ten temat do powiedzenia. Wiem tylko, że czasami jechała autobusem lub taksówką do Rønne z kilkoma innymi osobami, by się zabawić. Wypić piwo i tak dalej. Widywałem inne dziewczyny, jak migdaliły się z chłopakami w szklarni za kolektorami słonecznymi, ale Alberte nie. Sporo też jeździła na rowerze. Mówiła, że bardzo ją interesuje tutejsza natura, ale nie wiem, ile zdołała zobaczyć. Zwróciłem uwagę, że często nie było jej tylko przez pół godziny, a niekiedy krócej.
– Wiele nam to nie dało – stwierdził Carl pół godziny później, gdy siedzieli w samochodzie w drodze do Aakirkeby, do domu poprzedniego kierownictwa.
– Przyjemnie na tym Bornholmie – oświadczył Assad, trzymając nogi na desce rozdzielczej i chłonąc wzrokiem krajobraz. – A ta sekretarka! Można by ją schrupać.
– Dostrzegłem twój afekt.
– Mój co?
– Skoro aż tak ci się tam podobało, może znalazłbyś tu sobie pracę?
Assad skinął głową.
– Tak, może. Tutejsi ludzie są całkiem mili.
Carl odwrócił do niego głowę. On tak poważnie? Na to wyglądało.
– Podobają ci się rude włosy, co?
– Nie, niespecjalnie. Po prostu tak jakoś się czuję. – Assad wskazał na deskę rozdzielczą. – Carl, dzwoni twoja komórka.
Mørck odebrał.
– Tak, Rose, co się dzieje?
– Siedzę na piętrze domu Habersaata wśród pudeł i papierów. Zwróciliście uwagę, ile tu jest teczek z wydrukami jego wywiadów z ówczesnymi kursantami?
– Nie zaglądaliśmy do nich, ale owszem, zwróciliśmy uwagę.
– A ja zajrzałam. Wiele koleżanek Alberte mówi, że ona flirtowała z większością chłopaków i że wkurzało to pozostałe dziewczyny, bo chłopcy patrzyli tylko na nią.
– Czyli co, któraś z dziewczyn wrzuciła ją na drzewo? – burknął.
– Bardzo śmieszne, panie Mørck. Dowiedziałam się, że jeden z chłopaków ze szkoły posunął się z nią dalej niż reszta. Całowali się i przez jakiś czas byli razem, dopóki ona nie znalazła innego.
– Innego?
– Tak, tego spoza szkoły. Możemy porozmawiać o tym później?
– Tak, oczywiście, tylko właściwie dlaczego dzwonisz?
– Żeby powiedzieć wam o tych teczkach i spytać, czy natknęliście się na jakieś informacje o gościu, z którym tworzyła parę w szkole? Nazywał się Kristoffer Dalby.
– Nie, wyprawa do szkoły nie przyniosła większych rezultatów. Kristoffer Dalby, mówisz? Jedziemy właśnie do dawnego dyrektorostwa, więc zapytamy ich, czy mają na ten temat coś do powiedzenia.
Wysoki, tyczkowaty starszy pan o pieczołowicie przystrzyżonej brodzie, ubrany w sztruksowe spodnie i tweedową marynarkę, któremu do wizerunku profesora literatury z Oksfordu brakowało tylko fajki w kąciku ust, zaprosił ich do kuchni, gdzie na parapecie stało więcej doniczek z ziołami niż w szkółce ogrodniczej.
– Proszę poznać moją żonę, Karinę.
Stanowiąca całkowite przeciwieństwo dyrektora Karla Odinsbo żona wkroczyła do akcji, rozdzielając uśmiechy i uściski. Jej ubranie składało się z kilku kolorowych warstw i wyglądała jak żywcem wzięta z musicalu Hair
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.