TELEFON OD ANIOŁA. Guillaume Musso
Читать онлайн книгу.zauważył na ekranie telefonu dziwny program: „Kalendarzyk intymny”. Madeline notowała tam daty okresów, dni owulacji, dni płodne i obliczała średnią cyklów miesiączkowych, notowała zmiany w wadze, w temperaturze i w nastroju, a dodatkowo maleńkie ikonki w formie serca pozwalały jej sprawdzić, kiedy miała stosunek.
Obserwując owe serduszka, Jonathan zauważył rzecz oczywistą: Madeline utrzymywała, że chce mieć dziecko, ale stosunki miała wyłącznie w dni niepłodne…
4
Różnica czasu
Serce kobiety to subtelny labirynt, za delikatna sprawa dla atakującego mężczyzny. Jeśli chcesz naprawdę posiąść kobietę, najpierw musisz zacząć myśleć jak ona, a przede wszystkim musisz zdobyć jej duszę.
Carlos Ruiz Zafon
Tymczasem w Paryżu…
– Takumi, pomóż!
Ścienny zegar wskazywał jedenastą. Madeline z włosami zwiniętymi w koczek przekłuty szpilką do kwiatów stała na drabinie i kończyła przymocowywać do sufitu ogromny bukiet z ostrokrzewu.
– Jasne, proszę pani! – odpowiedział młody asystent.
– Przestań mówić do mnie „pani”! – zdenerwowała się Madeline, schodząc z drabiny.
– Dobrze, Madeline – poprawił się Takumi, czerwieniejąc na twarzy.
Mówienie do szefowej po imieniu tworzyło nastrój intymności, który bardzo krępował Japończyka.
– Chcę, żebyś poszedł na pocztę i wysłał to… – wyjaśniła, wręczając mu niewielką kopertę wykładaną folią bąbelkową, do której wsunęła telefon Jonathana.
– Jasne, proszę pa… eee… Madeline.
– Do Stanów – dodała, wręczając mu dwadzieścia euro.
Takumi przeczytał adres:
Jonathan Lempereur
French Touch
1606 Stockton Street
San Francisco, CA 94133
USA
– Jonathan Lempereur… Tak jak ten znany szef kuchni? – spytał, wsiadając na rower elektryczny, na którym woził dostawy.
– Znasz go? – zdziwiła się Madeline, wychodząc za nim na ulicę.
– Wszyscy go znają! – odrzekł Takumi, nie uświadamiając sobie gafy.
– To znaczy, że jestem kompletną idiotką? – zirytowała się Madeline.
– Nie, eee… nie to chciałem powiedzieć… – wymamrotał Takumi.
Teraz był już purpurowy, z czoła skapywały mu krople potu, patrzył w ziemię.
– Dobrze, harakiri zrobisz innego dnia! – rzuciła Madeline. – Tylko powiedz mi, kto to jest?
Japończyk przełknął ślinę.
– Kilka lat temu Jonathan Lempereur miał najlepszą restaurację w Nowym Jorku. Rodzice zaprosili mnie tam, kiedy skończyłem uniwersytet i obroniłem dyplom. To było miejsce wyjątkowe, stolik trzeba było rezerwować rok wcześniej, a takich smaków jak tam nie spotykało się nigdzie indziej.
– Nie sądzę, żeby to był ten Jonathan! – powiedziała Madeline, wskazując palcem na kopertę. – Faktycznie podał mi adres jakiejś restauracji, ale to wygląda bardziej na zwykły bar niż na pięciogwiazdkowy lokal.
Takumi włożył kopertę do plecaka i włączył silnik roweru, nie mówiąc już nic więcej.
– Na razie!
Madeline machnęła dłonią w jego kierunku i wróciła do kwiaciarni.
*
Słowa praktykanta pobudziły jej ciekawość, ale starała się o nich nie myśleć i wrócić do poprzednich zajęć. Od czasu otwarcia jej salon kwiatowy był wciąż pełen klientów. Dni świąteczne, jak walentynki czy Boże Narodzenie, budziły w ludziach emocje: miłość, nienawiść, poczucie samotności, melancholię. Od rana w kwiaciarni zjawiały się same oryginały. Jakiś stary uwodziciel zamówił dwanaście bukietów dla dwunastu ukochanych w dwunastu różnych miastach. Kobieta w średnim wieku kazała wysłać storczyki sobie samej, żeby zaszpanować przed koleżankami z biura. Była też młoda Amerykanka, która z płaczem kazała wysłać na adres paryskiego ukochanego bukiet zwiędłych kwiatów, mający go zawiadomić o zerwaniu. Piekarz z sąsiedztwa zamówił dla „ukochanej” teściowej ogromnego meksykańskiego kaktusa z długimi ostrymi kolcami…
Madeline miłość do kwiatów odziedziczyła po ojcu. Zarażona od niego entuzjazmem, najpierw zainteresowała się kwiatami po amatorsku, a potem zapisała się do słynnej szkoły kwiaciarzy w Anger, La Piverdière. Była dumna z tego, że zajmuje się dziedziną, dzięki której uczestniczy w każdym najważniejszym wydarzeniu w życiu człowieka. Narodziny, chrzciny, pierwsza randka, ślub, pojednanie, awans w pracy, odejście na emeryturę – kwiaty towarzyszą człowiekowi od narodzin aż do śmierci.
Madeline zabrała się do kolejnego bukietu, ale praca jakoś jej nie szła. Nie mogła zapomnieć o słowach Takumiego.
Podeszła do służbowego komputera. Otworzyła Google i wystukała hasło „Jonathan Lempereur”. Ponad sześćset tysięcy odpowiedzi! Sprawdziła hasło w Wikipedii. Znalazła tam długi życiorys wielkiego szefa kuchni i zdjęcie, z którego bez żadnej wątpliwości patrzyła na nią twarz mężczyzny z wczorajszego incydentu na lotnisku, nawet jeśli wyglądał na nim młodziej i bardziej seksownie. Zamyślona Madeline założyła okulary w cieniutkich oprawkach i gryząc koniec ołówka, zabrała się do lektury.
Jonathan Lempereur, urodzony 4 września 1970 roku, francuski szef kuchni i biznesmen, pracujący głównie w Stanach Zjednoczonych.
Początki kariery
Jonathan Lempereur urodził się w Gaskonii. Rodzice prowadzili niewielką restaurację La Chevalière, przy place de la Libération w Auch. W wieku szesnastu lat Jonathan rozpoczął praktykę u największych współczesnych szefów kuchni: był pomocnikiem kucharza w restauracjach Ducasse’a, Robuchona i Lenôtre’a, następnie został asystentem wielkiego Jacques’a Laroux w słynnej prowansalskiej restauracji La Bastide w Saint-Paul-de-Vence.
Objawienie
Niespodziewane samobójstwo jego mentora winduje Lempereura na stanowisko szefa kuchni La Bastide. Wbrew przewidywaniom udaje mu się utrzymać restaurację na poprzednim poziomie i w ten sposób w wieku dwudziestu pięciu lat Lempereur zostaje najmłodszym francuskim szefem restauracji mającej trzy gwiazdki w słynnym przewodniku Michelina.
Wówczas prestiżowy Hôtel du Cap d’Antibes powierza mu swoją podupadłą restaurację La Trattoria i w niecały rok po otwarciu lokal ten również zdobywa trzy gwiazdki, czyniąc z Jonathana Lempereura jednego z czterech szefów mających aż sześć gwiazdek w słynnym przewodniku.
Konsekracja
W 2001 roku Jonathan spotyka córkę amerykańskiego biznesmena Franka DeLillo, Francescę. Francesca przyjeżdża do Hôtel du Cap na swój miesiąc miodowy, poślubiwszy bankiera, Marka Chadwicka. Dziedziczka wielkiej fortuny i młody słynny szef kuchni zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia i Francesca w niecały tydzień po ślubie wnosi pozew o rozwód, wchodząc w poważny konflikt ze swoją rodziną, a hotel na Lazurowym Wybrzeżu, aby ratować reputację, zwalnia Jonathana.
Młodzi jadą do Nowego Jorku i pobierają się. Wspomagany przez małżonkę Jonathan otwiera na ostatnim piętrze Rockefeller Center