Duchowość ciała. Alexander Lowen
Читать онлайн книгу.i wygląd skóry jest jeszcze jedną oznaką stopnia ożywienia ciała. Ludzie o wysokiej energii, bez względu na rodzaj karnacji, mają zwykle skórę o różowym odcieniu, gdyż jest ona nasycona krwią. Występuje to wówczas, gdy fala pobudzenia z wnętrza organizmu człowieka dociera do powierzchni, powodując silne naładowanie energetyczne na skórze. Odcień szary, białawy, żółtawy lub brązowawy wskazuje, że skóra jest niedostatecznie naładowana i że przepływ krwi do skóry uległ zmniejszeniu. Podobnie skóra szorstka, sucha lub zimna stanowi oznakę zaburzeń zarówno na poziomie krążenia, jak i na poziomie energetycznym. Te stany mają również znaczenie emocjonalne. Na przykład w stanie lęku krew odpływa od powierzchni, pozostawiając skórę zbielałą, zimną, a nawet lepką. Gęsia skórka, jeszcze jedna oznaka strachu, występuje wtedy, gdy elastyczne włókna skóry kurczą się, powodując uwypuklanie się mieszków włosowych.
Ciało jest kształtowane przez to, czego doświadcza. Skórę, którą lubicie dotykać, dotykano z miłością we wczesnym dzieciństwie. Reagując na czuły dotyk, ciało rozszerza się pod wpływem przyjemnego pobudzenia. Pozbawione bliskiego kontaktu ciało dziecka skurczy się i stanie się zimne. Jego wrażliwość na pobudzanie ulega zmniejszeniu, a wewnętrzna pulsacja zostaje zredukowana. U osoby zdrowej pulsacja ta jest silna i trwała, co skłania ją do nawiązywania bliskiego kontaktu ze wszystkimi i wszystkim w swoim otoczeniu. Taka kochająca osoba stanowi rzadkość w naszej kulturze, nieczęsto bowiem dostrzegamy pierwiastek duchowy w pragnieniu ciała do otwierania się na zewnątrz. Zamieszczony obok zestaw pytań pomoże czytelnikowi ocenić własny stan energetyczny, jak również stać się bardziej świadomym tego, jak funkcjonuje. Jak oszacowałbyś poziom własnej energii – jako wysoki czy niski?
ŚWIADOMOŚĆ ENERGII AUTODIAGNOZA
Zjawiska wskazujące na niski poziom energii:
a. Czy czujesz się zmęczony?
b. Czy masz trudności z porannym wstawaniem? Czy czujesz się zmęczony po wstaniu?
c. Czy czujesz się znękany, zagoniony lub pod ciągłą presją?
d. Czy jesteś stale w działaniu?
e. Czy trudno jest ci się odprężyć, posiedzieć spokojnie?
f. Czy poruszasz się swobodnie, czy też twoje ruchy są gwałtowne i pośpieszne?
g. Czy masz kłopoty z zasypianiem?
h. Czy czujesz się czasami przygnębiony?
Zjawiska świadczące o wysokim poziomie energii:
a. Czy dobrze sypiasz i budzisz się wypoczęty?
b. Czy twoje oczy są jasne i błyszczące?
c. Czy znajdujesz przyjemność w wykonywaniu swoich normalnych zajęć?
d. Czy z optymizmem oczekujesz każdego następnego dnia?
e. Czy lubisz stan wyciszenia?
f. Czy poruszasz się z gracją?
Książka ta ma na celu pomóc ci w zrozumieniu swojego ciała jako „zewnętrznego przejawu” twojego ducha. Zrozumienie zakłada zarówno poznanie, jak i odczuwanie. W następnych rozdziałach zbadamy czynniki, które kształtują twój stan energetyczny. Poznasz także ćwiczenia, które sprawią, że poczujesz różnicę spowodowaną ożywieniem ciała i gracją ruchów.
Rozdział 3
Prawo do bycia osobą realizuje się od naszego pierwszego oddechu. Jak silnie odczuwamy to prawo widać po tym, jak dobrze oddychamy. Gdybyśmy wszyscy oddychali w sposób równie naturalny jak zwierzęta, poziom naszej energii byłby wysoki i rzadko cierpielibyśmy na chroniczne zmęczenie czy depresję. Jednakże większość ludzi z kręgu naszej kultury oddycha płytko i ma skłonność do wstrzymywania oddechu. Co gorsza, nie są nawet świadomi faktu, że mają problemy z oddychaniem. Za to pędzą przez życie na złamanie karku, zatrzymując się czasami, by sobie wzajemnie powiedzieć, że „ledwie zdążą zaczerpnąć powietrza”.
Większość postulowanych dziś programów treningowych podkreśla potrzebę głębokiego oddychania. Ćwiczenia oddechowe są od dawna integralną częścią jogi. Jednakże zalecane przez różne szkoły ćwiczenia oddechowe, mimo swej wielkiej wartości, nie zawierają wyjaśnienia, dlaczego ludzie mają takie trudności z prawidłowym, naturalnym oddychaniem. Problemem tym zajmiemy się w niniejszym rozdziale. Musimy jednak najpierw zrozumieć dynamikę oddychania.
Jak wszyscy wiemy, oddychanie dostarcza tlenu koniecznego do podtrzymania ognia metabolizmu. Niestety organizm nie przechowuje tlenu w jakichkolwiek znaczących ilościach, więc gdy oddychanie ustanie na dłużej niż kilka minut, wówczas następuje śmierć. (W przeciwieństwie do oddychania, bez wody można przeżyć kilka dni, a bez jedzenia ponad miesiąc). Tymczasem oddychanie nie jest po prostu czynnością mechaniczną. Jest ono jednym z aspektów głębszego cielesnego rytmu rozszerzania się i kurczenia, który znajduje wyraz również w biciu serca. Co więcej, jest ono wyrazem duchowości ciała. Biblia podaje, że tworząc człowieka, Bóg wziął kawałek gliny i tchnął w nią życie. Idea, że powietrze zawiera jakąś siłę niezbędną do życia, stanowi także ważny element filozofii hinduizmu, w której nazwano ją prana. Taką życiową siłą jest tlen zdolny sprawić, że martwa substancja, taka jak drewno, rozgorzeje płomieniem. Podobną właściwość ma tlen w organizmach żywych.
Oddychanie ma bezpośredni związek ze stanem pobudzenia ciała. Gdy jesteśmy odprężeni i spokojni, nasz oddech jest powolny i swobodny. W stanie silnej emocji staje się on szybki i intensywny. Gdy się boimy, oddychamy gwałtownie i wstrzymujemy oddech. W stanie napięcia natomiast nasz oddech staje się płytki. Odwrotne stwierdzenie jest również prawdziwe. Głębsze oddychanie uspokaja ciało.
Po raz pierwszy dostrzegłem związek między napięciem a oddychaniem, gdy jako kandydat do korpusu szkolenia oficerów rezerwy ćwiczyłem strzelanie z karabinka na strzelnicy. Mimo że się bardzo starałem, wystrzeliwane przeze mnie pociski omijały środek tarczy. Obserwujący mnie instruktor doradził, abym wziął trzy głębokie oddechy i nacisnął na spust, wypuszczając powietrze po trzecim wdechu. Powiedział, że jeżeli będę wstrzymywał oddech podczas oddawania strzału, to moje ciało będzie usztywnione i ręka mi zadrży. Miał rację, co potwierdziłem swoim następnym, celnym strzałem. Wydarzenie to wywarło na mnie wrażenie, ale nic z tym odkryciem nie zrobiłem aż do czasu swojej terapii u Wilhelma Reicha, która uświadomiła mi, że często wstrzymuję oddech. Tendencji tej mogłem przeciwdziałać, koncentrując uwagę na oddychaniu. Skuteczność tej koncentracji miałem okazję wiele razy sprawdzić w trakcie leczenia zębów. Gdy leżę na fotelu dentystycznym, koncentruję się na swobodnym i głębokim oddychaniu, starając się równocześnie maksymalnie rozluźnić. Jeżeli dentysta nie boruje w jakimś szczególnie wrażliwym miejscu, ból jest łatwy do zniesienia i nie potrzebuję nowokainy. Przez kilka następnych lat po terapii u Reicha pracowałem nad swym oddechem, początkowo stając się bardziej świadomym oddychania, a następnie wykonując bioenergetyczne ćwiczenia oddechowe, które opisuję w dalszej części tego rozdziału. Ćwiczenia te różnią się od zwykłych ćwiczeń oddechowych tym, że zachęcają do bardziej naturalnego sposobu głębokiego oddychania, niezależnego od naszej woli. Nie znajduję słów, by w pełni wyrazić, jak dobroczynne skutki przyniosła mi ta praca. Wpłynęła korzystnie na moje zdrowie, wzmocniła mnie, a także umożliwiła mi swobodniejsze i skuteczniejsze funkcjonowanie we wszelkich sytuacjach stresujących. Okazuje się bezcenna w trakcie wystąpień publicznych, gdyż pozwala mi unikać napięcia związanego z przemawianiem do wielkiej grupy słuchaczy.
Ważne jest, abyśmy byli świadomi swego oddychania i zwracali uwagę, czy oddychamy nosem, czy ustami, czy też wstrzymujemy oddech. Cenną oznaką jest tu wzdychanie, gdyż stanowi ono reakcję na wstrzymywanie oddechu. Normalne oddychanie jest słyszalne i daje