Powrót do Miasta Aniołów. Jennie Lucas
Читать онлайн книгу.znał ją. Ufał jej. Była jego asystentką przez wiele lat. Imponowała mu jej determinacja, inteligencja i ambicja. Podziwiał ją. I szanował.
Choć była bardzo piękna, przez wiele lat jej nie dotknął. Zbyt wysoko ją cenił jako asystentkę, by zepsuć wszystko krótkotrwałym romansem.
Podczas jednej z podróży do Mexico City, podpisali intratny kontrakt i postanowili to uczcić. Poszli do znanej restauracji, gdzie wypili zbyt dużo tequili. W pewnym momencie Lola pochyliła się przez stół i pocałowała go.
To było jak objawienie. Eksplozja.
Kolejnych kilka miesięcy było rajem na ziemi. W dzień pracowali, a w nocy kochali się do utraty tchu.
A potem dowiedział się, kim naprawdę jest Lola i co zrobiła, gdy miała osiemnaście lat. Dowiedział się, że tylko udaje uczucie, a tak naprawdę chodzi jej jedynie o jego pieniądze. Jak mógł być tak naiwny? Najbardziej ucierpiała na tym jego duma. Uwierzył, że naprawdę jej na nim zależało. Nigdy jej tego nie wybaczy. Ani sobie…
Przez miniony rok starał się o niej nie myśleć. Próbował zapomnieć. I wmawiał sobie, że mu się to udało.
A potem zobaczył ją na parkiecie w ramionach innego mężczyzny.
Lola.
Jeszcze piękniejszą, niż ją zapamiętał. Poruszała się zmysłowo w rytm muzyki, a jego serce zaczęło bić w przyspieszonym tempie.
A potem przypomniał sobie, jak go zawiodła. Jak chętnie wzięła czek, który cisnął jej w twarz. Teraz czuł w stosunku do niej tylko wściekłość.
Lola Price nie miała wstydu. Była kłamczuchą i chodziło jej tylko o pieniądze. Nigdy jednak nie pomyślałby, że będzie skłonna zataić fakt, że jest w ciąży. Ukraść mu dziecko.
Popatrzył na nią z oddalenia. Nie była już tak opalona jak w Kalifornii. Ubrana w czarną obcisłą suknię, która zakrywała całe jej ciało z wyjątkiem dłoni i twarzy.
Nie powinna być seksowna, ale była.
Wszystko w niej mu się podobało i wszystko przyciągało uwagę. Tym bardziej drażniła go obecność u jej boku tego ponurego Rosjanina. Kim był? Jej kochankiem? Przyszłym mężem?
Na samą myśl o tym zrobiło mu się słabo.
Będąc prezesem międzynarodowej firmy Cabrera Media Group, Rodrigo zawsze był otoczony wianuszkiem pięknych kobiet. Jego firmy zajmowały się produkowaniem filmów i seriali telewizyjnych na całym świecie. Właśnie przymierzał się do założenia nowej firmy w Ameryce Południowej. Nie powinien być tak wrażliwy na urok Loli Price.
Prawda była jednak taka, że wciąż jej pragnął. Może nawet bardziej niż kiedyś. Może dlatego właśnie przez cały miniony rok nie dotknął innej kobiety.
Nic dziwnego, że jego ciało tak zareagowało na jej bliskość.
Niech ją diabli!
– Kiedy wyjeżdżałaś z Kalifornii, byłaś w ciąży – odezwał się głosem, który nie wróżył nic dobrego. – I nic mi nie powiedziałaś.
Stali nieruchomo, patrząc na siebie nawzajem.
– Ten człowiek jest ojcem twojego dziecka? – zszokowany Siegriej nie mógł uwierzyć w to, co słyszy.
Lola pobladła.
– Chyba powinieneś już pójść, Siergiej.
– Jeśli chciałabyś, żebym został… Jeśli potrzebujesz pomocy, Loliczka…
– Dziękuję, ale nie – wyszeptała. – Sama muszę to załatwić.
– Słyszałeś, co powiedziała? Zabieraj się stąd i daj jej spokój!
Oczy starszego mężczyzny zwęziły się, ale nic nie powiedział. Odwrócił się, żeby pocałować Lolę w policzek.
– Gdybyś mnie potrzebowała, wiesz, gdzie mnie szukać.
Lola spojrzała na niego z wdzięcznością. Rodrigo natomiast musiał powstrzymywać się niemal siłą, żeby go nie uderzyć.
Ujął Lolę za rękę i wyprowadził z tłumu. Zaciągnął ją w miejsce, gdzie było w miarę zacisznie, i spojrzał jej oskarżycielskim wzrokiem w twarz.
– Jak mogłaś mi nie powiedzieć?
– Nie powiedziałam ci, ponieważ niczego od ciebie nie potrzebuję. Niczego nie chcę.
„Chcę tylko ciebie, Rodrigo – przypomniał sobie jej słowa. – Kocham cię”.
Doskonale pamiętał, kiedy po raz pierwszy je wypowiedziała.
Mniej więcej dwa miesiące po tym, jak zostali kochankami, wrócił z podróży służbowej do domku na plaży. Usiedli pod rozgwieżdżonym niebem, pijąc wino. Jeszcze teraz pamiętał zapach morza i waniliowy aromat, którym pachniały jej włosy. Słyszał trzask polan w palącym się przed nimi ognisku i szum fal. To wtedy Lola wyznała mu drżącym z emocji głosem, że go kocha.
W odpowiedzi przyciągnął ją do siebie i położył na rozłożonym na piasku kocu. W tamtej chwili prawie zapragnął tego, by móc tę miłość odwzajemnić…
Jednak, kiedy dowiedział się prawdy o jej przeszłości nie chciał o tym więcej myśleć. Jego długoletnia pracownica, którą bardzo szanował i lubił, powiedziała mu coś, co wszystko zmieniło.
„Sir, jest coś, co powinien pan wiedzieć o Loli Price”.
Znów targnęła nim wściekłość i żal, ale odczuwał też coś innego, co było znacznie silniejsze.
Pożądanie.
Nawet teraz jej pragnął. Z trudem się powstrzymywał przed tym, żeby nie chwycić jej w ramiona i nie pocałować. Chciałby sprawić, żeby zapragnęła go tak mocno, jak on jej, i żeby pożałowała tego, co straciła…
– Jak mogłaś nie powiedzieć mi o tym, że mam dziecko? Nie sądziłem, że możesz upaść tak nisko.
Lola pobladła.
– Chciałam ci o tym powiedzieć tej nocy, której mnie wyrzuciłeś. Ale ty mi na to nie pozwoliłeś. Nie pamiętasz?
Och, bardzo dobrze pamiętał tę noc. Pojawiła się w domku na plaży, a jej oczy jaśniały.
„Mam ci coś do powiedzenia”.
„Najpierw ja. Widziałem fotografie. Wiem, co robiłaś”. Popatrzył na nią drwiąco. „Wiem, kim jesteś”.
W jednej chwili wyraz jej twarzy zmienił się diametralnie. Pojawiły się na niej wstyd i poczucie winy. Nie próbowała się kłócić. Opuściła ramiona i milczała.
W końcu wypisał jej czek na milion dolarów i rzucił w twarz.
„Tego ode mnie chciałaś, prawda? Miałaś nadzieję, że zostaniesz moją kochanką, a może nawet żoną! Jeśli pragniesz moich pieniędzy, weź je!”
Czekał na słowa wyjaśnienia. Czekał, aż odrzuci mu ten czek z powrotem. Przebaczyłby jej przeszłość, nikt bowiem nie jest doskonały. A już na pewno nie on. Nie mógł jej jednak wybaczyć tego, że udawała miłość do niego, podczas gdy w rzeczywistości chodziło jej jedynie o jego pieniądze.
Ona zgniotła czek w dłoni i bez słowa wyszła z domku. To potwierdziło jego najgorsze obawy.
– Okłamałaś mnie. Wyjechałaś daleko, żeby ukryć przede mną fakt, że jesteś w ciąży.
– Niespecjalnie się przejąłeś moim losem. Dlaczego miałabym sądzić, że zatroszczysz się o dziecko?
–