Kościół kobiet. Zuzanna Radzik
Читать онлайн книгу.oczekiwano, że miejsce i rola kobiety w Kościele mogą się zmienić. Takie głosy padały z ust biskupów, same kobiety również artykuowały swoje oczekiwania dość klarownie. Kościół zmieniał się radykalnie, toteż myślały, że i dla nich otworzą się pozamykane dotychczas drzwi. I tak się poniekąd stało, ale skala tych zmian okazała się rozczarowująca. „Dziś chór zakonnic, dyrygowany przez kompetentną siostrę dyrygentkę, często śpiewa w obecności papieża, co było nie do pomyślenia przed soborem. Kobiety z odsłoniętymi głowami czytają z lekcjonarza w Bazylice św. Piotra również w obecności papieża. Ale wciąż brak ich obecności w liturgii Wielkiego Piątku. Kiedyś tylko biskupi i kardynałowie mogli adorować krzyż podczas liturgii w Watykanie” – podsumowywała Rosemary Goldie na początku lat 90. Rzeczywiście, dopiero w 1994 roku pierwsze cztery kobiety zostały zaproszone do niesienia krzyża podczas wielkopiątkowej liturgii w Watykanie. Ale jeśli przypomnimy sobie reakcje na to, że papież Franciszek umył w Wielki Piątek stopy dziewcząt, zdamy sobie sprawę, że wciąż jesteśmy na etapie, kiedy cieszymy się, że coś stało się po raz pierwszy: pierwsze kobiety w tej czy innej komisji, pierwsza kobieta podsekretarz, pierwsza rektor papieskiego uniwersytetu, pierwsza… Czy to wszystko nie powinno być już za nami? Czy zmiany, które nie wymagają reformy doktryny, a są jedynie obyczajowe, nie mogłyby następować choć trochę szybciej? A może to nie tylko kwestia obyczajów? Może niejasność, czym tak naprawdę jest udział świeckich we władzy w Kościele, odbija się na tym, co mogą, a czego nie mogą robić kobiety w Kościele?
„Soborowe i posoborowe pokolenie katolickich feministek spodziewało się czegoś więcej. Oczekiwały chleba, dostały kamienie” – pisze Carmel McEnroy o swoich bohaterkach zaangażowanych w sprawy soboru. Może dlatego tak wiele kobiet zaczęło szukać alternatywy, odchodzić, tworzyć ekumeniczne grupy kobiece. Inne trwały w Kościele katolickim, ale „robiły swoje”. Czy Kościół, w którym władza wciąż jest tak mocno związana ze święceniami kapłańskimi, może być Kościołem kobiet?
Korzystałam między innymi z:
Marjet Derks, Changing Lanes Dutch Women Witnessing the Second Vatican Council, „Trajecta” 2013, No. 22, s. 81–102.
Eileen Egan, Peace Be with You: Justified Warfare or the Way of Nonviolence, Orbis Books, Maryknoll 1999.
Gender Policy of the Catholic Church in India, Commission For Women, Catholic Bishops’ Conference of India, New Delhi 2010.
Carmel E. McEnroy, Guests in their own house. The Women of Vatican II, Crossroad Publishing Company, New York 1996.
Monika Menke, Udział świeckich w potestas regiminis Kościoła katolickiego, „Kościół i Prawo” 2013, nr 2 (15), s. 101–113.
Partners in the Mystery of Redemption. A pastoral response to women’s concerns for church and society. First draft, March 23, 1988, National Conference of Catholic Bishops, Washington, D.C.
David Satterthwaite, Barbara Ward and the Origins of Sustainable Development, International Institute for Environment and Development (IIED), London 2006.
2. PRZY OŁTARZU I W PARAFII
Święta Tekla strzeże przed wężami i dzikimi zwierzętami, zarazą oraz pożarem. Jest patronką umierających i cierpiących na choroby oczu. Żywot tej zakurzonej i mało znanej starożytnej dziewicy nie budzi dziś specjalnego zainteresowania, bo też i ślub czystości, porzucenie narzeczonego oraz arena to niekoniecznie atrakcyjne dla współczesnych kobiet propozycje. Nieco inną opowieść o życiu Tekli obiecuje tytuł, jakim obdarzyli ją prawosławni: Pierowmuczenica rawnoaposolnaja, czyli pierwsza męczennica, równa apostołom.
Tradycja rzeczywiście mówi, że ta uczennica Pawła była pierwszą kobietą męczennicą. Równa apostołom? Wszystko się wyjaśni, kiedy życiorys Tekli przeczytamy inaczej, wprost z apokryficznych Dziejów Pawła i Tekli. Jednak uwaga: już Tertulian przestrzegał przed niebezpieczeństwami tej lektury, zauważając, że tekstu używają obrońcy wolności kobiet do nauczania i udzielania chrztu (De baptismo). Z dzisiejszej perspektywy feministyczny – jeśli można tak powiedzieć o starożytnym apokryfie – rys tekstu jest ciekawym świadectwem, że temat posługi kobiet w Kościele od początku budził emocje.
To właśnie w Dziejach… czytamy o tym, jak osiemnastoletnia Tekla dzień i noc przez okno słuchała Pawła Apostoła nauczającego w domu sąsiadów. Jej zaniepokojony narzeczony doprowadził nawet do postawienia Pawła przed sądem. Namiestnik uwolnił Pawła, lecz Teklę, przyłapaną podczas nocnych odwiedzin u Pawła w więzieniu, skazał na spalenie. W cudowny sposób, dzięki trzęsieniu ziemi i nagłemu oberwaniu chmury, winowajczyni uniknęła śmierci. Tymczasem Paweł ukrywał się w jaskini pod miastem, gdzie po jakimś czasie znalazła go Tekla. Odmówił jednak jej prośbie, by mogła iść za nim, bojąc się, że jej piękno uczyni ją podatną na pokusy i skłonną do upadku. Odmówił jej również chrztu, każąc cierpliwie czekać na ten dar.
Tekla poszła jednak z Pawłem do Antiochii. Tam zakochał się w niej szanowany urzędnik miejski Aleksander. Wobec jego nagabywań Paweł wyparł się znajomości z Teklą i odszedł. Aleksander zaś pochwycił ją na ulicy i wymusił pocałunek. Tekla, broniąc swojej czystości, rozdarła mu szatę i zrzuciła koronę, ośmieszając go w ten sposób publicznie. Choć rzekomo zakochany, Aleksander nie zniósł tak wielkiej zniewagi. Zaprowadził ją do namiestnika, który skazał kobietę na śmierć na arenie.
Tłum krzyczał z trybun: „Wprowadzić przestępcę!”. Kobiety przeciwnie, wołały: „Niech całe miasto będzie zniszczone za ten niesprawiedliwy wyrok!”. Tymczasem Teklę odarto z szat i nagą postawiono przed gawiedzią. Jednak najgroźniejsza lwica stanęła w obronie dziewczyny i rozerwała na strzępy niedźwiedzicę, po czym zaczęła walkę z lwem należącym do Aleksandra. Oba zwierzęta zginęły. Kobiety krzyknęły przerażone, że lwica broniąca Tekli nie żyje. Zaraz potem wprowadzono inne dzikie zwierzęta, ale Tekla stała, modląc się z rękoma wyciągniętymi do nieba. Po czym zobaczyła basen z wodą i powiedziała: „Oto nadszedł odpowiedni czas na mój chrzest”. Wskoczyła do basenu, mówiąc „W Twoje imię, Jezu Chryste, dziś będę ochrzczona”. Błyskawice i ogień zabiły drapieżne ryby, a chmura ognia otoczyła Teklę tak, że ani zwierzęta nie mogły jej dosięgnąć, ani ludzie dostrzec jej nagości. Wyprowadzano kolejne zwierzęta, ale ogień bronił Tekli. W końcu sam Aleksander poprosił więc namiestnika, by uwolnił Teklę, aby całe miasto nie zostało zniszczone. Teklę uwolniono, a tłum kobiet zawołał: „Nie ma innego Boga niż Bóg Tekli, który ją ochronił!”.
Wkrótce potem Tekla zatęskniła za Pawłem i w męskim przebraniu wyruszyła, by dołączyć do apostoła. Na jego widok zakrzyknęła: „Zostałam ochrzczona przez Tego, który Ciebie wspiera w nauczaniu!”. Po nieudanej próbie nawrócenia własnej matki w Ikonium Tekla poszła do Seleucji i zamieszkała na górze. Przychodziły do niej kobiety, z których wiele nawróciło się i dołączyło do niej, prowadząc monastyczne życie. Dokonywane przez Teklę uzdrowienia przyciągały tłumy, ale też wzbudziły zazdrość okolicznych lekarzy, którzy sądzili, że jej moc pochodzi z dziewictwa i została jej dana przez boginię Dianę. Zapłacili więc bandzie opryszków, by zgwałcili dziewięćdziesięcioletnią już wtedy Teklę. Ale przed napadniętą Teklą otworzyły się skały, które dały jej drogę ucieczki.
Wątki kobiece są w Dziejach Pawła i Tekli nie do przeoczenia. Główna bohaterka raz po raz doświadcza zagrożenia przemocą seksualną, Pawła niepokoi wynikająca z jej urody potencjalna słabość, a po próbie gwałtu przez Aleksandra (bo tak najczęściej odczytują badacze eufemizm o pocałunku) Tekla podróżuje zawsze w męskim przebraniu. Koniec jej życia również jest naznaczony niebezpieczeństwem gwałtu. Mężczyźni pokazani są w tej historii w nie najlepszym