Perwersyjny bogacz. Kuszący duet. Tom 1. Laurelin Paige

Читать онлайн книгу.

Perwersyjny bogacz. Kuszący duet. Tom 1 - Laurelin Paige


Скачать книгу
zniknął.

      Dorosłam? Naprawdę? Nie wydawało mi się. Wciąż czułam się jak siedemnastolatka – naiwna, przytłoczona i rozwalona emocjonalnie przez kogoś, od kogo uciekłam wiele lat temu. A przynajmniej fizycznie uciekłam. Ale gdy tu byłam, ciałem, on wciąż działał na mnie niczym magnes, jak zawsze, przyciągał mnie do siebie tak mocno, jak kiedyś.

      A Weston, facet, który według mnie mógł mnie uratować przed jakimikolwiek chorymi pragnieniami, był zaręczony?

      – Okej – oznajmiłam i odwróciłam się plecami do drzwi, które Donovan za sobą zamknął. Założyłam ręce na piersi i zmierzyłam Westona najsurowszym spojrzeniem, na jakie było mnie stać. – Lepiej zacznij się, kurwa, tłumaczyć.

      Weston odetchnął głęboko.

      – To zabrzmi jak bajka.

      – Jak wszystkie bajki.

      – Ale nią nie jest. Nie zmyślam tego. Musisz mi uwierzyć.

      Po zniknięciu Donovana już nie czułam, że muszę udawać i tolerować te wszystkie bzdury.

      – Nie będę mogła ci uwierzyć, dopóki mi nie powiesz.

      – Tak, racja. – Przeczesał włosy obiema dłońmi i jakimś cudem to sprawiło, że wyglądał jeszcze seksowniej.

      To był pierwszy raz, gdy na niego spojrzałam, odkąd się tu zjawiłam. A w każdym razie teraz tak naprawdę mu się przyjrzałam. Miał na sobie granatowy garnitur, który podkreślał kolor jego oczu. Jego twarz była gładka, pomimo tak późnej pory, więc zastanawiałam się, czy golił się w połowie dnia. Był miażdżąco przystojny. Patrzenie na niego nie bolało.

      Zabawne, że zapominałam o tym, gdy Donovan był w pokoju.

      Ale teraz wcale nie chciałam o nim myśleć.

      – A więc?

      – Wiesz, kim jest Elizabeth Dyson? – zapytał Weston. Ten temat rozmowy mnie zaskoczył.

      Postanowiłam odpowiedzieć.

      – To ta córka potentata medialnego?

      – Della Dysona. Tak. – Weston podszedł do blatu i odstawił niemal dopitego drinka. – W tej chwili to nie jest najważniejsza informacja, ale Dyson Media posiada filię zajmującą się reklamą, która na rynku europejskim ma ogromny zasięg.

      – Tego nie wiedziałam.

      – To nasza największa konkurencja za morzem.

      To, że tego nie wiedziałam, zarówno mnie wkurzało, jak i zawstydzało. Ale należałam tu, do cholery. Nie zamierzałam pozwolić, by jakiś głupi mały fakt odebrał mi tę posadę.

      Wytężyłam umysł, by przypomnieć sobie cokolwiek na temat Della Dysona lub jego firmy, bo chciałam się wykazać.

      – Ale on chyba niedawno zmarł, prawda?

      Weston pokiwał głową i powoli obrócił się w moją stronę.

      – W zeszłym roku. Od czasu jego śmierci – a nawet jeszcze wcześniej – chcemy wykupić część jego firmy zajmującą się reklamą. Wcześniej Dell wykazywał zainteresowanie, ale odkąd nie żyje, musimy dogadywać się z Elizabeth.

      – I niech zgadnę. Ona nie jest zainteresowana.

      – Właśnie, że jest.

      Już niemal się do mnie zbliżył, a jednocześnie w ogóle nie był blisko wyjaśnienia.

      – Nie rozumiem, co to ma…

      – Już do tego zmierzam. – Zatrzymał się pół metra ode mnie i włożył ręce do kieszeni spodni. – Problem w tym, że Elizabeth ma dwadzieścia pięć lat. Odziedziczony spadek nie zapewni jej pełnej własności nad firmą, dopóki nie skończy dwudziestu dziewięciu lat. Lub dopóki nie wyjdzie za mąż.

      – Wyjdzie za mąż – powtórzyłam powoli i wszystko stało się boleśnie jasne. – Rozumiem. – Opadłam na kanapę. – Ale to staromodne.

      – Elizabeth rozpaczliwie chce przejąć kontrolę nad firmą, a my równie mocno chcemy wykupić jej filię – kontynuował. – To sytuacja, w której każdy wygrywa.

      – Więc się zaręczyliście.

      – Tak.

      Zastanawiałam się nad tym słowem, nad jego brzmieniem, starałam się wyczuć, jak ono na mnie działa. Jak się przez nie czuję? Zdecydowanie byłam zawiedziona. To zmieniało postać rzeczy. I chociaż nie byłam osobą sztywno trzymającą się planu, to przyjechałam do Nowego Jorku pod pewnym pretekstem i teraz ten plan będzie wymagał poprawki.

      Weston chyba to wyczuł, więc dał mi chwilę, zanim kontynuował.

      – Ślub odbędzie się za dwa i pół miesiąca – powiedział w końcu. – Po jakimś miesiącu unieważnimy małżeństwo, kupimy filię zajmującą się reklamą, a wtedy Reach automatycznie wzniesie się o kilka szczebli na drabinie władzy. Wciąż jesteśmy młodą firmą. Taka fuzja jest dla nas ważna.

      Rozparłam się na kanapie i westchnęłam. To nie było biznesowe posunięcie, którego sama bym się dopuściła, ale też nie byłam agresywnym graczem. Dlatego od sprzedaży i zarządzania wolałam marketing. Ale mimo to wiedziałam, jakie korzyści zapewni taka fuzja.

      – Rozumiem to. Naprawdę. – Zerwałam się z kanapy. – Ale czy to musiałeś być ty? A nie ktoś inny? Czy ona nie miała chłopaka lub kogoś, kto mógłby się z nią ożenić dla jej fortuny?

      Dlaczego musiała wziąć sobie akurat mojego chłopaka?

      Nie żeby Weston był moim chłopakiem. Tak tylko mówię.

      Czułam gorycz. I nic nie mogłam na to poradzić.

      – Nie miała chłopaków. Ta dziewczyna jest naprawdę specyficzna. Chyba nawet nie ma żadnych przyjaciół. Jest trochę… – Potarł czoło, szukając odpowiedniego słowa. – Jest rozpuszczonym bachorem.

      Z jakiegoś powodu miałam wrażenie, że wcześniej chciał powiedzieć coś innego.

      – Brzmi ciekawie. Sypiasz z nią?

      Lekko wytrzeszczył oczy.

      – Nie, nie sypiam.

      – Przepraszam. – Zwiesiłam głowę, zawstydzona tym pytaniem. – To nie moja sprawa.

      – Nie. Miałaś prawo zapytać.

      Szczerze mówiąc, nawet nie byłam pewna, czy mnie to obchodzi. I co z tego, jeśli Weston się z nią przespał? Przeszkadzało mi to, dlatego że teraz Weston nie będzie mógł być moją zbroją. A potrzebowałam związku z nim, żeby schronić się przed własnymi myślami i uczuciami. Szczególnie teraz.

      Zaczęłam krążyć przy oknie.

      – Skoro chodzi tylko o jej spadek, to dlaczego nie można tego załatwić w sądzie? Po co te zaręczyny? Po co wesele?

      – Wierz lub nie, ale jej spadek nie dopuszcza możliwości wykręcenia się od tego. A poza tym kuzyn Elizabeth jest w radzie Dyson Media i jest gotowy zakwestionować wszystko, byle tylko powstrzymać ją przed przejęciem firmy przed dwudziestymi dziewiątymi urodzinami. Więc musimy zadbać o to, by wyglądało to wiarygodnie.

      Ton jego głosu sugerował, że czuje się z tym źle. Postanowiłam się zatem trochę się nad nim zlitować.

      – To brzmi okropnie.

      – To prawda. Dziękuję!

      – Ale nie aż tak okropnie. – Spojrzałam na niego surowym wzrokiem. – I tak się na to zgodziłeś. Zgaduję, że nie zostałeś do tego zmuszony. Więc nie współczuję ci za bardzo, Westonie.


Скачать книгу