Post jako praktyka duchowa. Коллектив авторов
Читать онлайн книгу.diabła, przyjacielem Ducha; dzięki niemu […] odsuwają się od nas demony”72. W następstwie nieopanowania sprzyjają nam złe duchy, a w następstwie wstrzemięźliwości – aniołowie73. Zresztą w jakimś sensie post upodabnia do aniołów. Zdaniem pewnego autora lwy w jaskini nie pożarły Daniela, gdyż jego ciało, odmienione przez post, uznały za anielskie, a nie ludzkie (Dn 6, 23)74.
W kuszeniu Jezusa na pustyni pobrzmiewa echo dawnego kuszenia Adama w raju. Przez nieopanowanie w jedzeniu upadł pierwszy człowiek, a teraz Człowiek Ostatni pokonuje przeciwnika przez rezygnację z jedzenia. Post przyniósł zwycięstwo Jezusowi nad szatanem, który kusił Go na pustyni, a teraz przywraca odwagę poszczącemu chrześcijaninowi75. Z Chrystusem poszczącym na pustyni odnosi człowiek zwycięstwo nad tym, który pokonał człowieka, skłaniając go do przekroczenia wstrzemięźliwości w raju76. Przez post Chrystus pragnie nas „poprowadzić do pierwotnej szlachetności”77.
Wątek protologiczny wymaga dłuższej refleksji. Jak stwierdza Bazyli, człowiek od początku podlegał prawu wstrzemięźliwości, a więc i ograniczeniom w jedzeniu. Post sięga swym początkiem okresu wcześniejszego niż żydowski nakaz pokuty w dniu pojednania (Kpł 16, 29), gdyż sięga do Bożego nakazu danego w raju, aby nie spożywać z drzewa dobra i zła (Rdz 2, 17)78. Jego złamanie stało się przyczyną wielu nieszczęść. Zdaniem św. Asteriusza, wszystko w jakimś sensie wzięło początek z obżarstwa: bałwochwalstwo, zbytek itp. (Wj 32)79. Autor przegląda Biblię pod kątem różnych nieszczęść sprowadzonych przez ten brak umiaru80.
Nieopanowanie cielesne, którego dopuścił się pierwszy człowiek, przeszło na jego potomków. Tertulian konkretyzuje skutki grzechu pierworodnego, wskazując na nieumiarkowanie ciała jako jeden z nich. Adam w raju „łatwiej uległ brzuchowi niż Bogu. Przytaknął raczej pokarmowi niż przykazaniu, za cenę obżarstwa sprzedał zbawienie. […] Stąd wywodzi się pożądanie rzeczy cielesnych, a odrzucenie duchowych”81. To była ta „pierwotna przyczyna śmierci”, która „przeszła na mnie w całej swej naturze”82.
Skoro odziedziczyliśmy grzech niepowściągliwości, to jesteśmy zobowiązani walczyć przeciwko niej. „Wstrzemięźliwość miała dać początek cnotom, tak jak pożądliwość dała początek grzechom”83. „Tutaj wstrzemięźliwość ma przywracać zdrowie”, podczas gdy „tam żądza spowodowała ranę”84. „Nie dostalibyśmy nakazu zachowywania postu, gdyby wcześniej nie zostało pogwałcone prawo wstrzemięźliwości”85. Nie potrzeba lekarza zdrowym, ale chorym – nie potrzeba byłoby postu, gdyby człowiek nie był chory na grzech (Mt 9, 12)86. Praktyka głodu stanowi pewne remedium na pierwotne zepsucie: „Jestem pewien, że Bóg chce właśnie tego, a nie czegoś przeciwnego”87. Tertulian nie twierdzi, że jesteśmy sami w stanie odwrócić skutki dawnej niewstrzemięźliwości, ale sądzi, że przez post możemy jej przynajmniej zadośćuczynić: „W ten sposób człowiek, odmawiając sobie pokarmu, który był przyczyną grzechu, mógłby zadośćuczynić Bogu”88.
Nasi autorzy zwracają uwagę na dobrowolność postu, podobną do tej, w której pierwszy człowiek złamał nałożone na niego ograniczenia. „Grzech pierworodny mógł być bardziej odpokutowany dzięki większej wstrzemięźliwości, gdy dana nam jest większa swoboda”89. Przez dobrowolne niejedzenie trzeba teraz odrabiać szkodę wyrządzoną przez zjedzenie owocu, który człowiek przywłaszczył sobie na przekór zakazowi danemu na samym początku (Rdz 3, 1)90. Dawną godność, utraconą z powodu ulegnięcia „podatności na doznania”, możemy odzyskać dzięki miłości, z jaką postaramy się wrócić do dawnego stanu91. Nadużycie woli będziemy naprawiać właściwym i wielkodusznym jej użyciem.
Czy grzech pierworodny polegał na nieopanowaniu w jedzeniu? Biblijna metafora „drzewa poznania dobra i zła” (Rdz 2, 17) jest dość pojemna. Wykształceni w retoryce starożytni autorzy chętnie zmieniali interpretację obrazu w zależności od swojej argumentacji: szli w stronę bądź to alegorycznej lektury, bądź – literalnej. Potrzeba biblijnego uzasadnienia postu kazała im upatrywać przedmiot zakazu rajskiego w owocach drzewa rozumianych dosłownie, a sam zakaz odnosić do ograniczeń w jedzeniu. To jedna z ich licznych interpretacji tego zakazu. Tak czy inaczej, pierwotne nieposłuszeństwo Bogu obejmowało pewnie i sferę ciała, skoro i jego następstwo również ją objęło.
W jaki sposób pościć?
Poza religijnymi racjami postu, uwadze Ojców nie uchodzi sposób, w jaki chrześcijanin ma pościć. W rozpatrywanych tekstach nie spotykamy technicznych szczegółów na temat tej praktyki, natomiast dużo mówi się o towarzyszącym jej moralno-duchowym nastawieniu.
Nasi autorzy wskazują najpierw na postawę poszczącego względem samego ćwiczenia, którego się podejmuje. Rzeczą elementarną jest wyzbyć się uprzedzeń względem postu. Powiada nieznany bliżej autor: „Nie wzdrygaj się, mój drogi, przed postem”92. „Przez kilka dni nie jedz do sytości, nie uważaj postu za coś złego”93. Wprost przeciwnie, należy uważać post za pożyteczną i dobrą praktykę. Z czasem człowiek przyzwyczaja się do postu, który staje się dla niego łatwiejszy94. Post wymaga wewnętrznego przekonania. Trzeba lubić taką praktykę. Człowiek, który na przykład pości z przymusu albo dla pozoru, nie wytrwa dłużej w ćwiczeniu95. Umiarkowane odżywianie się jest sprawą natury, a post – wolnej woli96. Natura domaga się zaspokojenia potrzeb w granicach rozsądku, jednak człowiek, obdarzony od Boga wolną wolą, niekiedy może wznieść się ponad jej potrzeby.
Dobrowolność postu wypływa z ducha Ewangelii. Zdaniem Tertuliana, w Starym Testamencie posty były nakazane przez Boga, w Nowym są proponowane: „według woli, a nie z rozkazu, stosownie do okoliczności i potrzeb każdego z osobna”97. Jezus nie wydaje szczegółowych nakazów co do czasu i częstotliwości postów, wypowiadając się jedynie oględnie, że Jego uczniowie będą pościć, gdy zabraknie Oblubieńca (Łk 5, 35).
Czy zatem Kościół odchodzi od ewangelicznej zasady dobrowolności, gdy wprowadza „posty nakazane”? Papież Leon Wielki sądzi, że nadal prawo Boże nakazuje pościć, natomiast szczegóły w wypełnieniu tego prawa pozostawił Bóg Kościołowi. „Cześć należna Boskim nakazom ma zawsze pierwszeństwo przed wszelkimi praktykami, dobrowolnie sobie przez kogoś nakładanymi. Stąd za świętsze należy mieć to, co uroczyście obchodzi się na podstawie prawa publicznego, niż co zawisło od prywatnych poczynań. Wstrzemięźliwość, praktykowana podług uznania jednostek, przynosi korzyść tylko jakiejś cząstce wiernych. Natomiast post, przyjęty przez Kościół powszechny, wszystkich ogarnia swoim oczyszczeniem”98. Chrystus, który nie przyszedł, aby zmienić choćby jedną jotę w Prawie (Mt 7, 17), pozostawił
72
Pseudo-Jan Chryzostom,
73
Por. Asteriusz z Amazji,
74
Por. Pseudo-Jan Chryzostom,
75
Por. Efrem Syryjski,
76
Por. tamże, I 1, CSCO 247, s. 1.
77
Por. Pseudo-Jan Chryzostom,
78
Por. Bazyli Wielki,
79
Por. Asteriusz z Amazji,
80
Por. tamże, XIV 5.
81
Por. Tertulian,
82
Tamże, III 3.
83
Por. Leon Wielki,
84
Por. tamże, 93, 2, POK 24, s. 426.
85
Por. Asteriusz z Amazji,
86
Por. Bazyli Wielki,
87
Por. Tertulian,
88
Tamże, III 4.
89
Tamże, IV 4.
90
Por. Leon Wielki,
91
Por. Asteriusz z Amazji,
92
Pseudo-Jan Chryzostom,
93
Pseudo-Euzebiusz z Cezarei,
94
Por. Asteriusz z Amazji,
95
Por. Efrem Syryjski,
96
Por. tamże, App., IV 4, CSCO 247, s. 30.
97
Tertulian,
98
Leon Wielki,