Perłowa pani. Proza po polsku. Natalia Patratskaya
Читать онлайн книгу.że można polecieć z hrabią Pavlinem i udać się do pałacu. Pani, rozkazał milczeniu o przemocy, a potem będzie żyła.
Hrabia Peacock, widząc, że jego dzieci złapały złotą kumę, nie skarcił ich na godzinną wizytę. Zapłacono im za dostawę piosenkarza, którego trudno było przegapić. Szafa znalazła ubrania dla piosenkarza. Po rozmowie hrabia Peacock poprosił ją, aby dobrowolnie została na tydzień. Domagał się, aby śpiewała trzy piosenki każdej nocy bez muzycznego akompaniamentu, nie mógł znieść jej więcej śpiewu.
Victoria Lvovna weszła do boleśnie znanej złotej klatki: sypialni, tarasu, małego dziedzińca z kwiatami – to wszystko, co mogła zobaczyć. Niewiele osób wiedziało, że jest żoną hrabiego Pavlina, że oboje nie mogli żyć długo bez morza.
Victoria Lvovna była traktowana ostrożnie, ale nigdzie im nie pozwolono. Hrabia Peacock nie nalegał na bliskość z nią, zgasił swoją pasję u Allaha i był elementarnie pusty. Nie miał pragnień, ale nie mógł odmówić sobie przyjemności ponownego zobaczenia wspaniałego piosenkarza na jej terytorium, zwłaszcza odkąd sama dostała się do sieci jachtu. Trochę wysiłku ze strony jego ludzi – i ona jest w jego domu z własnej woli.
Wieczorem Victoria Lvovna nie pojawiła się w pensjonacie.
To była ciepła noc. Księżyc spał za chmurami. Świerszcze cicho szczebiotały. Świecące świetliki. Bella zgodziła się rano wziąć paczkę do dozorcy, a ona wyjrzała przez okno. W jej głowie były pytania Ilya. Lubiła detektywa coraz więcej. Ich dusze zdawały się grać na tej samej fali zainteresowań.
Ilya w tym czasie wyjrzała przez okno i marzyła o Belli. Ich uczucia wiążą się gdzieś na nocnym niebie. Śnili. W tym samym czasie poszli spać i śnili o sobie nawzajem.
Alla leżała z otwartymi oczami. Yura spała obok niej. Jej dwaj partnerzy, hrabia Peacock i Yura, przeszli przez jej myśli. Potem, z obrazą, przypomniała sobie, jak hrabia Peacock oddał ją dwóm strażnikom za nim, zadrżała z przerażenia wspomnień. Za trzecim razem nie dotykał jej wcale, natychmiast oddał ją tym samym strażnikom, podczas gdy on sam siedział na swoim krześle, wypijał czerwone wino ze szklanki i obserwował ich działania. Zadygotała z niesmakiem. Jej nerwy były na krawędzi, chciało mi się płakać, szlochać, ale milczała jak ścigana bestia. Zasnęła i jęczała trochę przez sen.
Piosenkarka Victoria Lvovna leżała w złotej sypialni, przypominającej złotą klatkę. Nikt jej nie przeszkadzał, ale była przerażona, przerażona i zraniona. Wśród złota i luksusu nie było prostego telewizora, nie było radia, nie było książek i czasopism. Leżała i patrzyła w ciemną noc za oknem, która spoglądała na werandę, a okna werandy wychodziły na mały kwietnik, a potem – jeden wielki płot… Victoria Lvovna westchnęła smutno i przypomniała sobie, że straciła ulubioną torbę na kółkach pomyślała o marynarzu z jachtu i zasnęła.
Hrabia Peacock spał sam. Dwóch strażników, z którymi dzielił się z Allą, spało za jego drzwiami, siedząc w fotelach. Jego sumienie go nie dręczyło, był stary. Kobiety coraz mniej go potrzebowały. Alla już dwa razy zaczęła, co było dla niego wielką rzadkością i radością. A strażnicy, miał się podobać? Więc podzielił się swoją ostatnią miłością, jako ostatnim kawałkiem chleba. Myślał, że Alla będzie milczeć.
Poranny deszcz. W pensjonacie wszyscy siedzieli w swoich pokojach, a w jadalni szli wzdłuż przejść między budynkami. Muzycy grabili rakiety na białych kulach. Pukanie i krzyk można było usłyszeć daleko w korytarzach budynku. Dyrektor muzyk siedział sam w pokoju, myślał o proszku, który kosztował dużo pieniędzy, choć nie był to narkotyk (to była jego wartość), a wpływ na ludzkie ciało był dość wyraźny – pigułka nasenna. Wiedział już, że złapali walizkę, ale jak ją zdobyć? Sam Ilya przyszedł do jego pokoju i zapytał bezpośrednio o proszek. Dyrektor muzyk wzdrygnął się.
– Gdzie jest Victoria Lvovna? – zapytała Ilya reżyser-muzyk.
«Nie wiem tego» muzyk nieśmiało się wzdrygnął.
– Czy miała w walizce biały proszek?
– To było, ale to nie jest lek, to pigułka nasenna, środek uspokajający, nieskompresowany na tabletki na życzenie klienta.
– Gdzie jest proszek, dla którego on? – Ilya kontynuowała przesłuchanie.
– Z fabryki farmaceutycznej. Kto miał na myśli, nie wiem. Musiałem zabrać go do dozorcy wieży. Dalsza ścieżka proszku nie jest mi znana.
– Dam ci proszek, weźmiesz go do dozorcy, a zobaczymy, gdzie idzie dalej. Czy się zgadzasz?
– Nie mam wyboru. A jeśli chodzi o wokalistkę Wiktorię Lwownę – musi poczekać tydzień, jeśli się nie pojawi, to poszukać jej. Wraz z nią to już się stało, uciekła przed wszystkimi.
– Oto proszek. Działaj zgodnie z ustaleniami.
Ilya, zamykając drzwi, poczuła lekkość, ponieważ Bella nie musiała się w to angażować. Była mu droga.
Deszcz ustał. Ludzie zaczęli opuszczać budynki. Cztery przypadki skierowane na taneczną werandę. Ilya, widząc ich procesję, zbliżyła się do nich bliżej.
«Bella, nie chcę iść do twojego miasta,» powiedział Pasha.
«Kto by w to wątpił,» powiedziała Bella zrozpaczona.
– Zgadza się, Bella i ja pójdziemy do domu dla siebie – powiedziała bez emocji Alla.
– Odejdziemy do naszych domów, a to będzie koniec – powiedział obojętnie Yura.
– Mężczyźni, a gdzie jest piosenkarka Victoria Lvovna, pomogłeś jej uciec? – spytała Bella, przedstawiając zainteresowanie cudzym losem.
«Ubój, nie możesz niczego przed tobą ukryć!» Tak, przywieźliśmy go na molo. Jacht czekał na horyzoncie. «Wysłali łódź dla Wiktorii Lwowna», odpowiedział Pasza.
«Dlaczego znalazłeś jej rzeczy?» – spytał Alla.
«Nie wiem tego» odpowiedział uczciwie Pasha.
– Zastanawiam się, gdzie ona jest teraz? – spytał Alla, nie kontaktując się z nikim.
– Alla, ona jest tam, gdzie byłaś – powiedziała z irytacją Yura.
– Co? Ma hrabiego Pavlin? – wyrzucił z zazdrością Alla.
– I chcesz go? – zapytał sarkastycznie Pasza.
– Chcę! Chcę i to wszystko! Tak, chcę go zobaczyć, ale on mnie nie chce, a teraz ma wciąż tę wokalistkę Wiktorię Lwownię! – krzyknął Alla.
«Alla, możemy zabrać cię do pałacu Peacocka na białej łodzi, on idzie tam za dzień» – powiedziała Yura z kpiącymi nutami w głosie.
– Zostawię siebie! – krzyknęła Alla, pełna zazdrości do rywala.
– Właśnie do tego doszła miłość! Kobieta do chłopa miała iść, a on ma jeszcze jedną! – wrzasnął Yura.
– Nie krzywdź duszy! Nie ma pieniędzy, inaczej by się skończyło, krzyknęła Alla.
– Alla, więc zeskrobimy cię na torze – powiedziała Yura – przewieziemy cię na statek, a ty zostaniesz właścicielem – może nie zapomnisz o nas.
– Och, rzodkiewki! Oto zabawa! – Alla zaczęła i wyszła z tarasu.
«Bella,