Perłowa pani. Proza po polsku. Natalia Patratskaya
Читать онлайн книгу.był niezapomnianym dżentelmenem, spokojnie siedział w biurze jako prosty urzędnik o zwykłym nazwisku Iwan Siergiejewicz. Ale fakt, że dyrektor pensjonatu, Iwan Sergeyevich Pavlinov i osławiony hrabia Peacock, to jedna osoba, niewiele osób wiedziało. Sam Illya o tym nie wiedział, domyślił się tylko, przekazując dyrektorowi wszystko, co wiedział.
Alla mogła rozpoznać reżysera, ale Yura nie widziała go, gdy byli w jego zamku. Dla nich i dla ich miłości hrabia Peacock, znudzony, patrzył przez przebiegłe lustro: widział ich, a oni go nie widzieli. A kto przepuści Alla do reżysera? Nikt! Ale jeśli chodzi o życzenia Alli, Ilya poinformowała dyrektora pensjonatu.
Reżyser dał Ilyi nagrodę. Detektyw, szczęśliwy, udał się do swojej stróżówki, by zagrać w domino.
Hrabia Peacock pomyślał. Okazuje się, że Alla go nie zapomniał. Co więcej, była o niego zazdrosna! To było kompletne zaskoczenie. To była miła niespodzianka!
«Och, jakie to nudne» – pomyślał – «Wiem wszystko, nie ma poważnego przeciwnika.»
– Jest! Powiedział hrabia Peacock, siedząc w nim głęboko. «Potrzebujemy Belli, żeby obserwowała dozorcę, kiedy dadzą mu proszek.»
Zadzwonił do Ilyi.
– Ilya, Iwan Siergiejewicz niepokoi cię, niech twoja mądra Bella podąży za dyrektorem muzycznym, kiedy przekaże proszek do nadzorcy. Nie przegap tej chwili. Pozwól jej poprowadzić ten proszek do hrabiego Peacocka!
– To się stanie, teraz wszystko jest na obiedzie, spotkam się w jadalni – uśmiechnął się Ilya, ale powstrzymał się od komentowania.
– Weź samochód! Ważne jest, aby Bella zobaczyła moment przeniesienia towarów, oderwała ją od towarzyszącej jej pod jakimkolwiek pretekstem! Na mapie honorowego wejścia na pokład!
Hrabia Peacock uwielbiał być dwulicowym Iwanem Siergiejewiczem.
Ilya zajrzała do jadalni: muzycy jedli, pili. Na kolanach muzyka-reżysera leżała paczka, towary były na miejscu. Cała czwórka została zebrana. Podszedł do stolika, zjadł szybko i udał się do Belle. Pasza zrobił niezadowoloną minę. Bella podeszła do Ilyi.
– Bella, chodź ze mną! Ty i ja pójdziemy do wieży.
– Interesujące, chodźmy, Illyo – powiedziała Bella i pomachała do pozostałych.
Bella i Ilya, nie rozglądając się, poszły do centralnego wyjścia z pensjonatu, gdzie znajdował się służbowy samochód do podróży. Sam usiadł za kierownicą.
«Bella, dam ci windę, ale nie powinienem być blisko ciebie, będziesz podążał za wejściem do wieży.» Istnieje przypuszczenie, że przemyt dzisiaj zostanie przekazany do nadinspektora. Kontynuujesz, kto da mu paczkę, postaraj się zobaczyć, komu dozorca następnie wyda paczkę. Tutaj są ołówki, papier. Siedzisz i rysujesz, nie będziesz zwracał uwagi. Powiedziałeś dozorcy, że jesteś artystą, więc wyciągnij fale morza z natury.
Ilya zabrała Bellę do wieży i zniknęła w miejskim rynku. Usiadła, aby narysować. Sam dozorca podszedł do Belli i zapytał:
– Dziewczyno, nie masz w ogóle pamięci? Zdecydowałeś się wyciągnąć fale z życia? Narysuj, ale nie przeszkadzaj mi. Gdybyś wciąż był trochę oddalony od wieży, na tym głazie.
– OK, zmieniam się. Cóż za piękna fala dzisiaj!
– Co w nich znalazłeś? A wszyscy artyści są nieszczęśliwi, że są obrażeni – powiedział dozorca i poszedł do wieży.
Dwadzieścia minut później pojawił się dyrektor muzyczny. Usiadł przy dozorze, po czym podszedł do tarasu widokowego i zeszedł na dół bez paczki. Bella zauważyła paczkę, ale zauważyła też, że w rękach powracającego dyrektora muzycznego nie było paczki. Strażnik po odejściu dyrektora muzycznego dopingował.
– Och, remisy. Do zobaczenia, a fale są równie żywe. Dziewczyno, a ty naprawdę jesteś artystą! Oddałbym fale, powiesiłbym je na ścianie.
– Dam ci jeden rysunek, dziś fale się dobrze sprawdziły, ale wciąż muszę trochę je wykończać.
– Dobra, remis, dziewczyno, po prostu mnie narysuj.
Bella miała wrażenie, że dozorca zebrał sto gramów wódki lub więcej na duszę i był podniecony i podekscytowany. Siedziała, malowała i nie odwracała głowy w stronę dozorcy. Minęło pół godziny, zanim pojawił się jacht.
Dozorca z torbą poszedł na brzeg, wziął łódź…
– Och, czekaj! Chcę z tobą jeździć! Krzyknęła Bella.
– Dziewczyno, dlaczego jesteś do mnie przywiązany? Zapytał dozorca.
«Nie jestem dla ciebie, przywiązałem się do fal» – powiedziała Bella i wspięła się na łódź dozorcy. Postać pozostawiona pod głazem.
– Ok, płynął na jachcie.
– Dlaczego przywiozłeś kobietę? – spytał marynarz niezadowolony głos.
– To nie jest kobieta, ale artysta. Ona rysuje fale, chce jeździć z tobą.
– Mogę? – Bella wykrzyczała jej pytanie.
– Usiądź i nie przeszkadzaj mi, ale tutaj wrócimy dopiero wieczorem.
Worek białego proszku zniknął w luku jachtu. Bella usiadła na rufie. Mężczyźni rozmawiali. Strażnik wsiadł do swojej łodzi i popłynął do brzegu. Jacht wziął kurs znany Belli na wycieczce statkiem. Siedziała, patrzyła, milczała. Ostatnią rzeczą, jaką zauważyła na brzegu, był samochód Ilji. Kurator powiedział mu coś. Ilya poszła i zrobiła zdjęcie pod głazem.
Jacht przyspieszył. Wieża ratownicza zniknęła z widoku. Ludzie Bella byli skrajnie obojętni, postrzegali ją jako nędzną osobowość, rysującą fale. Wyglądało to jak nieokreślona szara mysz. Ta wokalistka Victoria Lvovna była samą sobą. Podczas spaceru wyskoczyła z sukienki. A Bella wszystko zamknęła, a ona sama była nudna. Żeglarze Buek i Ledok natychmiast o tym zapomnieli.
Jacht na haczyku spotkał samego hrabiego Pavlina w eleganckich jasnych ubraniach. Bella zauważyła, że paczka została zabrana przez Buyka do bocznych drzwi zamku. I w tym momencie podszedł do niej lord Peacock. Powiedział, że już wiedział, że jest artystką i miał dla niej polecenie.
Bella natychmiast dorastała we własnych oczach. Weszli do Pałacu Pawi. Wydawało jej się, że liczba zwierciadeł w zamku była większa niż liczba samych ścian, była odbita od wszystkich stron i szybko poczuła, że jej ubrania nie pasują do zamku.
Hrabia Peacock zauważył zmianę nastroju, ale nadal pokazywał galerię sztuki składającą się tylko z pawi przedstawianych na płótnach.
«Bella, potrzebuję pawia pośród fal morskich.» Mam żywego pawia, musi być narysowany na tle morza. Czy potrafisz sobie z tym poradzić?
«Tak sądzę.»
Rozdział 5
Hrabia Peacock uważnie przyjrzał się skromnej dziewczynie i zdecydował, że musi odesłać wokalistę z powrotem do pensjonatu: jego piosenkarzowi to nie obchodziło. Zadzwonił na jacht i powiedział, że piosenkarz został zabrany do pensjonatu. Aby jej towarzyszyć, nie wyszedł. Victoria Lvovna była zachwycona tym, co niedawno uciekła.
Bella miała do wyboru brokatowe szaty z pawiami, były stosunkowo niewymiarowe. Spróbowała na jednym szlafroku i poczuła się