Szmaragdowy magik. Proza po polsku. Natalia Patratskaya

Читать онлайн книгу.

Szmaragdowy magik. Proza po polsku - Natalia Patratskaya


Скачать книгу
nie masz zdania?

      «W mojej głowie, ale widziałem faceta w domu Mariny jak dwie krople jak ty.»

      – Chcesz powiedzieć, że nie znam całego demontażu ich rodziców? Interesujące Zapytam ich o mojego brata.

      «Zapytaj – powiedziała Lisa i odłożyła słuchawkę.

      Oleg poszedł do pokoju ojca i zapytał:

      – Tato, zadzwoniła do mnie Lisa i powiedziała, że Marina widziała dzisiaj mojego brata w domu!

      Oczy Ojca rozszerzyły się, a potem napełniły się gniewem:

      – To wszystko twoja matka! Widzisz, synu! Nie wiem nawet o jej dzieciach! Trzeba się dowiedzieć! Ona żąda, abym zapłacił jej alimenty za ciebie, a będziesz mieszkać ze mną! Że muszę karmić jej dziecko, i nikt nie wie co?

      – Lisa powiedziała, że jest moim bratem.

      – Co jeszcze! Nie rozumiem! – ojciec wpadł w trans.

      – Czy rozumiem? – Oleg był oburzony.

      – Ponieważ nie zrozumiałem, idź do Marina i dowiedz się wszystkiego na miejscu, a potem zapytamy twoją matkę o twojego brata.

      Ojciec Marina otworzył drzwi do Olega:

      – Przyszedł Oleg! Ale już widziałem Marinę w moim pokoju, po prostu jej nie widziałem, kiedy wyszedłeś! Nie, potrzebuję przynajmniej piwa do picia, ale w ogóle nie pamiętam, jak ludzie wchodzą do mieszkania i jak wychodzą!

      Oleg nagle otworzył ciemne drzwi do pokoju Mariny i był osłupiały: siedział przed nim.

      – Marina, kto jest z tobą?

      «Zamknij drzwi.»

      – Zamknięte. Kto to jest? – spytał Oleg, wskazując na faceta siedzącego na krześle.

      – ty.

      – Jestem sobą. Kto to jest?!

      – Twój brat.

      – Jestem sam, nie mam braci.

      «Więc masz brata.» Nie widzisz co? I pytasz go, nazywa się Alexashka.

      – Alexashka, jesteś moim bratem? – spytał Oleg, zdziwiony do ostatniego stopnia.

      – Nie, nie jestem twoim bratem, mam jej łzy. Oleg, Marina kocha cię pierwszą miłością. I ja – personifikacja jej pragnień.

      – Nie kpij ze mnie! – Oleg był oburzony.

      – OK, jestem gitarą!

      – Jesteś mężczyzną, nie możesz tego zobaczyć!

      Nagle Alexashka zamieniła się w gitarę leżącą na krześle.

      – Co to było? – spytał Oleg.

      – Nie znam siebie. Więc trwa nadal rano – odpowiedziała Marina.

      – Czy mogę sam wziąć tę gitarę?

      – Gram w poniedziałek na koncercie.

      – Dam ci moją gitarę.

      – A potem graj na tym.

      Oleg podniósł gitarę, ale z nieoczekiwanej wagi rzucił ją na podłogę. Alexashka leżała na podłodze i potarła jego szyję.

      «Mógł i był bardziej ostrożny biorąc mnie w swoje ręce» – powiedział.

      – Oleg, chodź! Idź do dyskoteki!

      – Czas już iść, bo się spóźnimy – zgodził się Oleg.

      – A ja? – spytała Alexashka.

      – A ty, sześciostrunowa gitara, śpij na krześle – odpowiedziała Marina.

      O dziwo, Alexashka natychmiast zamieniła się w gitarę i zajęła jego miejsce na krześle.

      Oleg machnął mu ręką i poszedł do mieszkania babci.

      – Bah, cześć! Chcę gitarę.

      – Czy chcesz przez długi czas?

      – Pięć minut.

      – I kto to zagra?

      – Zagram na gitarze!

      – Nie wierzę w to! – odpowiedziała babcia.

      Marina i Oleg nigdy nie chodzili do szkolnej dyskoteki.

      Marina po szkole zamierzała pójść do szkoły medycznej. Instytut Medyczny nie od razu wyciągnęła, dość, że skończyła szkołę! Mimo że nauki ścisłe były jej lepsze.

      W mieszkaniu Olega Kerna bodziszek zawsze kwitł w oknach. Ale pewnego dnia usłyszał płacz matki:

      – Kto wybrał kwiaty geranium?

      Oleg i jego ojciec poszli płakać.

      Matka patrzyła na doniczki z geranium bez jednego kwiatu. Koty i psy w ich domu nie były, ludzie z zewnątrz nie przybyli.

      – Mamo, nie jem geranium! – powiedział Oleg w ich sercach.

      «Matko, nie jestem kozą, nie żywię się płatkami» – powiedział ojciec.

      – Szczególnie nie jem geranium! – wykrzyknęła matka, gotowa błyszczeć z rozdrażnienia.

      «Zjadłem płatki geranium» – powiedziała Marina, wychodząc z pokoju Olega.

      – Marina, zapomniałem cię nakarmić? – z udręką zapytała matka Olega.

      «Kwiaty bodziszka są pyszne!»

      – Co?! – wykrzyknął ojciec Olega. – Mamo, czy ona żartuje, czy mówi prawdę?

      – Co cię tak denerwuje? Właśnie zjadłem kwiaty z geranium w kuchni, nie jadłem ich jeszcze w pokoju – powiedziała naiwnie Marina.

      – Mamo, nie zjadła wszystkich kwiatów! – wesoło wykrzyknął ojciec.

      – W porządku, ojcze, przywrócę kwiaty. Ale co nas czeka, synu?

      «Mamo, Marina uwielbia zieloną trawę» – powiedział z oddaniem syn.

      «Synu, zasiej dla niej ziarna pszenicy» – uśmiechnęła się matka.

      – Och, dzięki! – krzyknęła Marina.

      – Marina, a może zjesz sałatkę ze świeżych warzyw z zieleniną? Szybko zrobię sałatkę, mam nowy nóż, pokroję pomidory i wszystko inne.

      – W domu zawsze mamy świeże warzywa i kapustę. Uwielbiam pasję jak kapustę z ogórkami – odpowiedziała Marina.

      «Moje dziecko, prawdopodobnie byłeś kozłem lub królikiem w swoim poprzednim życiu?»

      – Mamo, była krową! – spytał Oleg.

      «Mój dowcipniś jest moim synem» – powiedziała matka i poszła do kuchni.

      Wielkie dzieci weszły do pokoju, zamknęły za sobą drzwi.

      – Marina, czy to takie poważne? Pytam o geranium? – spytał Oleg bez uśmiechu.

      – Znalazłem to. Wcześniej to nie było, ale teraz ciągnie za kwiaty – płatki!

      – Jedz belki koperkowe, ale pelargonie?! Dlaczego?! – młody człowiek był zakłopotany.

      – Wiem dlaczego, nie dotknęłbym kwiatów. Chcę jeść.

      – Zaczynam się bać dla ciebie.

      – Rzuć


Скачать книгу