Szmaragdowy magik. Proza po polsku. Natalia Patratskaya
Читать онлайн книгу.szaloną osobą» – powiedziała dziewczyna.
«Dobrze, ale bycie małpą jest łatwiejsze niż bycie krową.»
«Z twoimi kopytami mocno, to na pewno,» zgodziła się.
Zostali zaproszeni na kolację z dużą ilością świeżej sałatki z warzywami.
Marina zaatakowała sałatkę, błysnął i szybko zniknął z miski. Reszta po prostu polizała usta i zjadła mięso z ziemniakami, nie dotykała tych produktów. Marina siedziała karmiona kotem i leniwie żuła ziemniaki.
Ojciec Olega jadł mięso na oba policzki, prosił nawet o dodatki, cały jego wygląd przypominał lwa po polowaniu. Jej matka zjadła ziemniaki z sałatką, którą postawiła na talerzu przed przybyciem Marina. Wróciła do domu męża i syna, a teraz gotowała z przyjemnością.
«Zastanawiam się, kto jest jego matką?» – pomyślała Marina i nie mogła o tym myśleć, ale zdecydowała, że już nie pójdzie do kwiatów, nie jest kozą.
Marina spojrzała w okno, na górnej półce były kaktusy. Uśmiechnęła się: nie, ona nie jest wielbłądem!
Kolacja odbyła się w przyjaznej atmosferze i bez wymówek.
Marina wyszła z mieszkania Olega sama, wyjęła z kieszeni torebkę z geranium i wrzuciła do urny.
«Czy jem pelargonie,» burknęła Marina i powoli poszła do domu.
W domu Marina wyjęła kopyto ze szkolnej torby, odwróciła ją w dłoniach i włożyła do szafy. Wymyśliła wszystkie te manekiny z krową przez długi czas, po wzięciu udziału w dziecięcej zabawie, ale użyła jej po raz pierwszy. Miała świetny pomysł, aby zostać aktorką, a także słyszała, że z jej wzrostem trzeba grać chłopców i zwierzęta.
Marina była niezadowolona z bycia Mariną i nie można mówić o byciu na scenie. Nie, lepiej pójść do szkoły medycznej!
Następnego dnia Oleg wszyscy mrugnęli do Mariny. Co on wie? Nic w ogóle! Co jadła kwiaty z łóżka? Nie ma mowy! Jeśli tylko w sporze i za duże pieniądze.
Poszli na boisko sportowe, gdzie Oleg pokazał, jakim był fajnym facetem, na szkolnych trenerach o bardzo surowej produkcji. Spróbował tak mocno, że się zepsuł, krew trysnęła z gołej nogi.
– Marina, chciałaś być pielęgniarką, bandażem! – krzyknął Oleg.
Z przerażeniem spojrzała na krew, na poranioną ranę:
– Nie, już mam dość bycia pielęgniarką!
– Przynieś banan, rośnie na trawniku!
Marina niechętnie wyrwała liście babki i zaczęła stosować je do rany. Marina ma dość chodzenia do college’u, w szkole lepiej jest do końca.
Oleg Kern zdecydował się pójść do szkoły policyjnej, gdzie był tymczasowy lub stały oddział wojska. Na szkolnej stronie szkoły okazało się, że jest tak potężnym wirusem, że wszystkie gry ze spidermanem wystartowały ze swojego komputera. Ojciec za to, co ukończył w szkole, dał mu samochód z przedostatnim modelem.
Marina naprawdę się podobało. Oboje wrócili do siebie nawzajem, a jedyną rzeczą pozostawioną ich bliskim było rozpoznanie ich duetu. Po tym, jak ojciec Olega przeprowadził się do nowego mieszkania, jego żona, czyli matka Olega, wróciła do niego ponownie i jak zwykle włożyła pelargonie na wszystkie okna.
Słońce świeciło!
Mróz, ale jakże dobry jest mróz w drugiej połowie lutego! Mróz o smaku wiosny. Ptaki latają więcej zabawy. Drzewa w koronki śniegu. Dlaczego, wiosna nadchodzi. Wiosną wszystkie koty są kotami. Pazury odskakują od nich, jak u Marina.
Koszmar polegał na tym, że wyglądała jak w pełni dorosła kobieta, żeby nie odwiesić ogłoszenia, że jest młodą dziewczyną! Właśnie dlatego została fryzjerką.
Praca była tak powiązana z składem chemicznym wszystkich pasków, że nie była zadowolona z jej wyboru. Dobrze jest być fryzjerem, gdy jest wielu klientów, wtedy poczuła pieniądze. Praca była ciężka pod wieloma względami.
Nogi jej się zmęczyły, nie mogły znieść jej rąk, bolały ją uszy od spowiedzi klientów. Czy Marina jest psychologiem? Marina myślała, że Oleg będzie ją nosił w samochodzie, a ona będzie już na wyciągnięcie ręki i wsiadła do samochodu!
Nie tutaj, było!
Został zabrany przez inne samochody policyjne albo jechał samochodem, ale nie miał czasu dla Mariny. Marina poszła z fryzurą, której szczyt był warkoczem splecionym z końskiego ogona. Tak, jest! Poza modą. W czasach współczesnych miała rzadki styl.
Marina roniła łzy w kałużach, wytarła je i wróciła do domu.
Ponownie usiadła przed zużytymi skarpetami i obcasami butów i po prostu nie szlochała. Przypomniała sobie słowa babci, że buty są na ulicy, na samochody, na lokale.
Czasami kupowała buty o cienkich podeszwach i wysokich obcasach. Buty takiego krawiectwa są jednorazowe, jak zwykła mawiać matka, przekażecie je na asfalcie raz i na naprawę. Nie chciała iść do warsztatu, ale nie mogła nosić takich butów. Kup nowe buty?
Chociaż do całkowitej naprawy obuwia, po prostu dawałaby tyle pieniędzy, że wystarczyłoby na nowe buty, takie jak to, co nosi matka, i nosi bez jednej naprawy. Matka zawsze liczyła na siebie i praktyczność w butach i ubraniach.
Bała się ostatnich butów bez sztyletu, skórzanych, wysokich butów, których obcasy nosił pod kątem, jakby były tanie. Tanie buty nie noszą się tak, są wytrzymałe, a ona wkłada tyle nerwów w te buty i pieniądze, ale okazało się, że są dla bogatych: nosiła tydzień – wyrzuć to.
Łzy następnie pobiegły, a następnie wyschły, więc poślizgnął się na trzy godziny.
W końcu wyłączyła buty i włożyła je do wielkiej torby, a szlochanie z użalaniem się nad sobą poszło do warsztatu.
Ach, te wysokie obcasy!
Ale w jaki sposób nosili je mężczyźni! Tak pomyślała Marina, ziarno w butach na wysokich obcasach z ukrytą platformą. Co jeśli jej wzrost był niewielki, a ona ciągle patrzyła na wysokich facetów. Znów zaprzyjaźniła się z młodym mężczyzną, który był wyższy od niej o półtorej głowy. Z tego powodu od rana do wieczora chodziła na wysokich obcasach. To nie jest życie, ale solidny cyrk.
Gdy tylko zdjęła buty obcasami, stała się malutką dziewczyną, wieczną nastolatką. Ale jeśli nosi buty obcasami, poleciała w górę, do miejsca, gdzie została zamówiona przez naturę.
Dziewczyna ciągle zadawała jedno pytanie w domu:
– Kim jestem tak mały?
Z rozpaczą przetoczyły się jej łzy. Lata minęły, ale jej wzrost nie zmienił się znacząco. Z wyglądu stała się silną, silną dziewczyną. Rozumiała, że przy takim wyglądzie nie można wygrać z chłopakami, a dziewczyny gadały złośliwie pod każdym względem.
Potem zaczęła tracić na wadze i torturować się głodem. Wizualnie jej postać stała się piękniejsza, ale zniknęła w niej zwykła moc. Stała się delikatną dziewczyną. Normalna torba z podręcznikami ledwo zniesiona. Każda waga stała się dla niej karą. Był tylko jeden plus – latała łatwiej w buty z obcasami i chodził w nim, więc nikt nie uważał jej za niewymiarową.
Jej