Astrologia pomocna w życiu. Przemyślenia i obserwacje. Fritz Riemann

Читать онлайн книгу.

Astrologia pomocna w życiu. Przemyślenia i obserwacje - Fritz Riemann


Скачать книгу
i ludzkiego otoczenia otwiera jednak najważniejsze możliwości terapeutyczne.

      Dziesięć planet to pod względem psychologicznym ja cząstkowe, dążenia cząstkowe, które działają w każdym z nas, są łatwo rozpoznawalne i niemożliwe do pomylenia z sobą. Każda planeta symbolizuje określoną zasadę działającą o specyficznych funkcjach: w zależności od pozycji planety w znaku i w domu oraz od jej aspektu pojawia się nieprawdopodobne bogactwo potencjalnych modulacji. Jeżeli horoskop dowodzi zbyt silnego, zbyt słabego lub zaburzonego oddziaływania danej planety, ma to określone opisywalne skutki, które przy odpowiednich warunkach środowiskowych mogą prowadzić do zaburzeń neurotycznych.

      Możemy bez trudności przełożyć niektóre zasady rządzące planetami na terminologię psychoanalityczną. Słońcu, to znaczy pierwiastkowi słonecznemu w nas, odpowiada popęd ku wolności i autonomii, który może oscylować między biegunami zdrowej samorealizacji, narcystycznej megalomanii oraz siły brakującej do samookreślenia się; istnieje relacja Słońca do „ja idealnego” czy „ideału ja”. Poprzez Księżyc mamy dostęp do nieświadomych regionów duszy, co może być doświadczane jako instynktowne poczucie bezpieczeństwa, jako pogrążone w marzeniach życie w odległym od rzeczywistości świecie życzeniowym lub jako dziecinne ugrzęźnięcie we wczesnej więzi z matką; relacja z „oralnością” jest jednoznaczna. Merkury oznacza dla nas orientację w świecie za pomocą myśli, pomiędzy biegunami poznania, poddającego wszystko wyłącznie sceptycznej relatywizacji intelektualizmu lub niedostatecznie rozwiniętej funkcji myślowej. Poprzez Wenus dotyka nas eros, tęsknimy za pięknem i harmonią lub żyjemy biernie i wygodnie według „zasady przyjemności”. W Marsie doświadczamy siebie jako istot pragnących czegoś, konstruktywnie lub destruktywnie; jest on zasadą napędzającą, która dla przyjemności popycha do aktywności, do czynu i chce zmieniać świat; Mars ma wyraźną relację do „tego, co falliczne”. Jowisz symbolizuje wrodzoną nam potrzebę nadawania znaczenia, czy przybierze to formę religijno-światopoglądową, czy też społeczną; w wypaczonej postaci czyni z nas hochsztaplera lub obłudnika, próbującego udawać tego, kim chętnie by się stał. W Saturnie spotykamy się z ustanawiającą granice „zasadą realności”, doświadczaną zewnętrznie jako konieczność, wewnętrznie zaś jako instancja sumienia; jego oddziaływanie może sięgać od dojrzałego samoograniczenia, kompulsywnego ograniczenia po zbyt silne lub zbyt słabe superego; Saturn wiąże się z tym, co „analne”.

      W koncepcji psychoanalitycznej nie ma odpowiednika planet transsaturnicznych Urana, Neptuna i Plutona. Z astrologiczno-psychologicznego punktu widzenia zasada Urana odpowiada intuicji oraz impulsowi do przezwyciężania tradycji, między biegunami reformatorskiej odnowy i rebeliancko-radykalnej rewolucji. Zasada Neptuna przekazuje doświadczenie przekraczającej granice transcendencji, które najprędzej chyba można przyrównać do „oceanicznego uczucia”. Pisał o nim Romain Rolland w liście do Freuda, Freud zaś nie znał go z własnego doświadczenia. Neptun przekazuje nam zdolność wczuwania się aż do pełnej, znoszącej granice identyfikacji; jest medium zarówno dla doświadczeń mistycznych, jak i zwodniczej samoułudy aż po obłęd, może także prowadzić do chaotycznego rozpadu ja, do szału i obsesji24. W Plutonie wreszcie spotykamy chtoniczno-archaiczne siły psychiczne, które, porównywalne z energiami atomowymi, mogą zostać użyte do leczenia lub zniszczenia.

      To, na co mogłem tu wskazać jedynie w zwięzłych słowach, daje nieprawdopodobne bogactwo kombinacji z uwagi na rozmaite pozycje planet w horoskopie indywidualnym oraz ich przeciwstawne aspekty. Pozwala to na zorientowanie się, jakie siły działają sprzecznie w danym człowieku, do których z nich może on przywiązywać nadmierną wagę lub też ich nie doceniać, a przez to doprowadzić do potencjalnych aberracji. W ten sposób z kombinacji planet wynika niezwykle zróżnicowany model naszego jestestwa; pozwalają one rozpoznać napięcia, zagrożenia, siły wspomagające oraz produktywne możliwości, o których wiedza może być bardzo ważna dla terapii.

      Wreszcie w dwunastu polach lub domach horoskopu astrologia widzi płaszczyzny realizacji sił napędowych i skłonności, wyzwalanych przez planety i znaki zodiaku. Rozmieszczenie planet w domach ukazuje zatem, w jakim kierunku i dla jakich celów wykorzystujemy te siły, ku jakim obszarom życiowym się one kierują. Domy odnoszą się na przykład do zawodu, do partnerstwa i wspólnoty, do choroby itd., krótko mówiąc, do wszelkich dziedzin naszego istnienia.

      Opisane elementy horoskopu – znaki zodiaku, planety wraz z ich aspektami oraz domy – odzwierciedlają człowieka w całościowym systemie odniesień, który nie jest stworzony przez człowieka, lecz stanowi odwzorowanie prawidłowości Układu Słonecznego. Człowiek jawi się w nim jako punkt przecięcia i punkt środkowy kosmicznych konstelacji sił w określonej epoce świata, który staje się tematem jego losu jako mikrokosmiczny wycinek makrokosmicznej konstelacji.

      Do tego, co przeznaczone losem, należy również los naszego ciała. Zgodnie z astrologiczną tradycją każdemu znakowi zodiaku przyporządkowany jest określony rejon ciała wraz z jego funkcjami; zawarta w nim podatność na cielesne dolegliwości stanowi pomost łączący astrologię z psychosomatyką i konkretnymi narządami, czyli nieświadomym cielesno-duchowym związkiem między nierozwiązanymi problemami duchowymi a ich wyrazem w losach ciała – typowe dla znaków konflikty i zachowania mogą się somatyzować. Tak na przykład znakowi Raka przyporządkowany jest żołądek; równocześnie typ Raka opisywany jest astrologicznie w sposób następujący: silne więzi z przeszłością i z matką, żywa ambicja przy jednocześnie dużym wyczuleniu psychicznym, wrażliwości i drażliwości; bogata wyobraźnia i zdolność intensywnych pragnień w połączeniu ze skłonnością do wycofywania się w głąb siebie z poczuciem doznanej krzywdy po rozczarowaniach i urazach, umykanie przed trudami realności w wyobraźnię, wielka chwiejność nastrojów ze skłonnością do uczuciowego tyranizowania bliskiego otoczenia, gdzie może kaprysami i humorami starać się przeforsowywać swoje życzenia, tęsknota za poczuciem matczynego bezpieczeństwa. Skonfrontujmy to z nowoczesnym opisem psychosomatycznym chorych na wrzody25. „W kontaktach międzyludzkich okazują niecierpliwość, utajoną zazdrość wobec lepiej sytuowanych społecznie, wygórowane oczekiwania względem macierzyńsko kojącej atmosfery, skłonność do wycofywania się tam, gdzie nie można zyskać w jakikolwiek sposób, częste reagowanie rozczarowaniem i gniewem” – zgodności chyba aż nadto rzucają się w oczy.

      A na zakończenie jeszcze słówko na temat prognozy, na temat tak zwanych tranzytów, przejść poruszających się planet przez uznawane za nieruchome miejsca planet w znakach zodiaku w horoskopie urodzeniowym. Ujawniają się w ten sposób określone rytmy rozwoju, co do których można przewidzieć ich występowanie w czasie, jednak nie indywidualną realizację, bo ta każdorazowo zależy od wieku i poziomu rozwoju jednostki. W horoskopie urodzeniowym ważny jest przede wszystkim powrót już istniejących aspektów, co przypomina przymus powtarzania w psychoanalizie, ponieważ przy takich powracających konstelacjach człowiek – podobnie jak opisuje to psychoanaliza – skłania się nieświadomie do tego, by reagować na nieraz już nabytymi w kontakcie z nimi zachowaniami, a przez to ciągle doznaje podobnych doświadczeń, nie wychodzi poza utarte zachowania. Ponieważ jednak owe powracające aspekty zawsze pojawiają się w ramach zmienionej całościowej konstelacji, zawarty już w nich jest fakt, że nie może istnieć determinizm absolutny – powracający aspekt dokonuje się stale w innych konstelacjach towarzyszących.

      Dla terapeuty znajomość wyznaczonych losem rytmów rozwoju oznacza, że w pewnych granicach może on przewidzieć kryzysy u pacjenta – na przykład u pacjentów zagrożonych samobójstwem, psychozą lub innymi zapowiadającymi się obciążeniami. Poprzez znajomość tranzytów zyskuje on przynajmniej j e d n ą w i ę c e j możliwość kontroli sytuacji, w jakiej znajduje się pacjent, i może stosownie do tego modyfikować postępowanie terapeutyczne, rozpoznać u niego kryzysy rozwojowe jako takie, które w przeciwnym wypadku traktowałby jak regresję, opór lub rozegranie w działaniu (Agieren)26. Pomoc może stanowić również przewidywalne ograniczenie w czasie owych tranzytów.

      Podsumuję – jeżeli chcielibyśmy poznać coś więcej niż tylko biograficzną


Скачать книгу