Astrologia pomocna w życiu. Przemyślenia i obserwacje. Fritz Riemann

Читать онлайн книгу.

Astrologia pomocna w życiu. Przemyślenia i obserwacje - Fritz Riemann


Скачать книгу
osoba będzie wdzięczna za wskazówkę i zwiększy ostrożność w krytycznych dniach.

      Któż wszakże potrafi powiedzieć coś wiążącego o determinizmie i wolnej woli? Zapytajmy filozofów, teologów lub uczonych – otrzymamy najsprzeczniejsze odpowiedzi, które zależne są od obszaru zainteresowań i subiektywnych przekonań pytanego, a zarazem od jego biografii i własnych doświadczeń oraz wreszcie od panującego w danym momencie ducha czasu. Tak na przykład nasza sprawiedliwość karna zasadza się na domniemaniu wolnej woli i traktuje przestępcę jako w pełni odpowiedzialnego za swoje czyny, no chyba że trzeba uznać jego niepoczytalność. Dzisiaj staliśmy się ostrożniejsi; osądzając takich ludzi, bierzemy pod uwagę ich przeszłość oraz motywację, ujmujemy ich postępowanie w kontekście szkód rozwojowych zaznanych w dzieciństwie lub pod wpływem środowiska społecznego, jako skutek błędnych procesów uczenia się, błędnego „programowania”. Nie ma więc żadnych pewnych odpowiedzi na te pytania, lecz tylko zmienne opinie lub osobiste światopoglądy. Tak też i traktowanie astrologii zależy od osobistego nastawienia i oczekiwań, od ducha czasu, od sposobu, w jaki zostanie ona przedstawiona. A s t r o l o g i a p r z y b i e r a t w a r z t e g o , k t o n a n i ą p a t r z y. Oznacza to, że jest bardzo różnie doświadczana, traktowana i praktykowana.

      Astrologia nie chce i nie może wypowiadać się o ilościowym wymiarze wolnej woli, może nam jednak pomóc w zdobyciu większej wolności w możliwych dla nas granicach. Tu styka się z psychoanalizą i psychoterapią, jako że również ich celem jest wyswobodzenie się z wciągającego wiru nieświadomych zależności z przeszłości poprzez uświadomienie ich sobie, skorygowanie rutynowych zachowań, a przez to umożliwienie zdobycia nowych doświadczeń w odniesieniu do siebie i do świata. Koncepcja absolutnego determinizmu odbiera nam coś specyficznie ludzkiego: możliwość wyboru i podjęcia decyzji, a także odpowiedzialność za siebie.

      Jeżeli zaś wierzymy, że sens ludzkiego życia w swojej istocie polega na doprowadzeniu nas na wyższy stopień świadomości, astrologia może nam ułatwić pogłębiony wgląd w siebie poprzez rozpoznanie nieuświadomionych naznaczeń oraz wynikających stąd przymusów powtarzania. Rozpoznanie zależności jest przecież pierwszym krokiem ku jej możliwemu przezwyciężeniu, jednak zdolność do takiego rozpoznania rośnie w nas stopniowo – czy nie powinniśmy więc być wdzięczni za każdą pomoc, która ową zdolność wspiera?

      Prowadzi to nas do związku między charakterem a losem; do stosunku naszego jestestwa i postępowania do wydarzeń zewnętrznych; i właśnie dzięki horoskopowi ten niemal nieuchwytny na innej drodze związek może stać się czytelniejszy: jeżeli nasz charakter i postępowanie pociąga za sobą określone skutki, które za W. von Scholzem możemy nazwać „siłą przyciągania podobieństw”17, to tkwi w tym możliwość „przyciągnięcia” czegoś innego poprzez zmianę naszego jestestwa i postępowania, a tym samym możliwość zmiany zewnętrznego losu. Oskar Adler także mówi, iż „w chwilach, w których człowiek zaczyna uświadamiać sobie swoje przeznaczenie i rozumieć swój horoskop, poznawać swoje czułe punkty i zabierać się do ich korygowania, los zewnętrzny również się odmienia”.

      I tutaj znowu sami astrolodzy zdyskredytowali astrologię za sprawą fatalistycznie skonkretyzowanych wypowiedzi. Gdy na przykład u kogoś występuje krytyczny aspekt między Saturnem a Wenus, wówczas tkwi w tym coś nieuchronnie przeznaczonego losem w tym sensie, że jako dziecko doznał on wczesnych rozczarowań, doświadczył erotycznych tabu i zaznał smutnych przeżyć w sferze uczuć, co każe mu skłaniać się do rezygnacji i takich zachowań, poprzez które ponownie łączy w konstelację tego rodzaju rozczarowania, „przyciąga” je, czy to poprzez „błędny” wybór partnera, czy zbyt wczesną rezygnację w razie konfliktów, czy też swoją rezerwę i lęk przed głębszym zaangażowaniem się w miłość; jeżeli zda sobie sprawę z owych związków i zdoła zmienić swoje zachowania, zmieni także swoją relację partnerską. Aspekt ten nie zawiera w sobie wszakże niczego nieuchronnego w takim znaczeniu, że danej osobie „nie jest pisane zaznać szczęścia w miłości” – jak niestety interpretuje to ciągle wielu astrologów i w ten sposób raz na zawsze określa los klienta, odbierając mu równocześnie prawo do wszelkich wysiłków w tej mierze.

      Od razu prowadzi nas to do kolejnego zastrzeżenia pod adresem astrologii, które w przeciwieństwie do opisanego lęku przed określeniem „raz na zawsze” wywodzi się z obecnej u wielu osób potrzeby uzyskania jednoznacznych porad i niekwestionowanych reguł postępowania; czują się zdezorientowani przestrzenią otwieraną przez możliwości horoskopowych wypowiedzi i dlatego je odrzucają. Jest to jednak całkowite niezrozumienie znaczenia horoskopii, gdyż ta dąży do wyjaśnienia sensu i znalezienia sensu; to, co posiada sens, nie pozwala się wszakże jednoznacznie „wymierzyć”, można to tylko przeżyć i tego doświadczyć. Tak więc podobne zastrzeżenie więcej mówi o tym, kto je wysuwa, niż o samej astrologii.

      Nie chcemy też bagatelizować faktu, że ważkim motywem odrzucenia astrologii jest ociężałość i brak odwagi cywilnej. Dla wielu osób zbyt niewygodne jest porzucenie wyuczonych nawyków myślowych i zaangażowanie czasu i wysiłku w coś, co dyktatem akademików odsądzane jest od czci i wiary; wielu nie ośmiela się jeszcze przyznać do astrologii, mimo że mają za sobą parę satysfakcjonujących doświadczeń w tej materii, gdyż boją się zostać uznani za „niepoważnych”. Także ludzie wierzący w autorytety lub od nich zależni nie mogą sobie na to pozwolić, a niemal nikt nie ma możliwości zajęcia się w ramach swojego wykształcenia tym bękartem nauki.

      Jednakże ta sytuacja zdaje się stopniowo ulegać zmianie; młodzież nie jest już tak skłonna do przyjmowania na wiarę autorytarnych „wyroków”. Może to doprowadzić do renesansu astrologii, za czym przemawiają pewne oznaki. W Niemczech został on dodatkowo opóźniony przez Trzecią Rzeszę, która słusznie postrzegała astrologię jako zagrożenie dla siebie, ponieważ dla ówczesnych dysponentów władzy reprezentowana przez astrologię godność jednostki musiała być – jak to się dzieje w każdej dyktaturze – wysoce niewygodnym zjawiskiem.

      Last but not least – pojawiła się znaczna i solidnie udokumentowana literatura na temat astrologii, której nie można już przeoczyć i przemilczeć. Prawdopodobnie również nauki zajmujące się badaniem Kosmosu i promieniowania kosmicznego odkryją niezamierzenie w przyszłości pewne analogie między makro- a mikrokosmosem, których do tej pory nie znaliśmy i które zmienią nasz obraz świata, a człowieka każą postrzegać w kontekście jego kosmicznych uwarunkowań.

      A wreszcie niech będzie mi wolno wspomnieć o zbanalizowaniu astrologii przez tygodniowe „horoskopy”, które wielu zniechęcają. „Gwiezdny biznes” jest wprawdzie lukratywny, ale to, co publikują gazety, nie ma nic wspólnego z horoskopią. Te tak zwane tygodniowe horoskopy odnoszą się jedynie do pozycji Słońca, a ich teksty orientują się mniej lub bardziej zręcznie na życzenia i oczekiwania czytelników lub też formułują niejasne ostrzeżenia. Wypaczają one astrologię, czyniąc z niej tani, jarmarczny towar, ale żerować można na wszystkim, byle tylko zarobić pieniądze!

      Jednak banalizacja astrologii sięga dalej. Dawna astrologia była wiedzą tajemną, a obliczanie horoskopu zakładało obeznanie z astronomią i matematyką. Dziś każdy może bez trudu nauczyć się obliczania horoskopu: drukowane efemerydy – podające codzienne położenie na niebie wszystkich planet i ciał niebieskich o północy lub o dwunastej w południe czasu Greenwich – oraz tablice domów dla wszystkich potencjalnych szerokości geograficznych i inne pomoce oszczędzają w praktyce trudu samodzielnego przeprowadzania jakichkolwiek rachunków; podręczniki zawierają objaśnienia dotyczące aspektów planet, ich położenia w rozmaitych znakach zodiaku i domach. Niejeden dał się zwieść i zdobył połowiczną wiedzę astrologiczną; tacy ludzie uważają, że znajomość znaczenia i charakterystyki znaków zodiaku i planet oraz kilku szablonowych wyjaśnień aspektów itp. wystarczy do interpretacji horoskopu. To tak, jakby ktoś przeczytał sennik, gdzie napisano, co – dajmy na to – „oznacza” drzewo, dom lub zwierzę, i na tej podstawie uznał, że może tłumaczyć sny. Tacy dyletanccy astrolodzy bez


Скачать книгу